„Również dziś trwa prześladowanie chrześcijan. I wiele sił przykłada do tego rękę swoim milczeniemˮ – mówił Papież podczas porannej Mszy w kaplicy Domu św. Marty 7 września.
Miała ona charakter szczególny. Potwierdzała bowiem komunię między papieżem i nowym ormiańskokatolickim patriarchą Cylicji. Jest nim Grzegorz Piotr XX Ghabroyan. Wraz z Franciszkiem, prócz patriarchy, Eucharystię koncelebrowali także wszyscy członkowie synodu patriarchalnego oraz kard. Leonardo Sandri, prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich.
Punktem wyjścia papieskiej homilii była scena z Ewangelii, w której faryzeusze i uczeni w Piśmie zastanawiają się, jak zgładzić Jezusa. Franciszek odniósł tę scenę do prześladowań Kościoła, których jest dzisiaj więcej niż na początku chrześcijaństwa. Wyznawcy Chrystusa są prześladowani, zabijani, wypędzani i ogołacani tylko dlatego, że są chrześcijanami – mówił Ojciec Święty.
„Drodzy bracia i siostry, nie ma chrześcijaństwa bez prześladowań. Przypomnijcie sobie ostatnie błogosławieństwo: będą was ciągnąć do synagog, będą was prześladować, znieważać was – takie jest przeznaczenie chrześcijanina. I dziś w obliczu tego, co dzieje się w świecie, przy współwinnym milczeniu sił, które mogłyby zatrzymać te prześladowania, stajemy oto wobec przeznaczenia chrześcijanina. Mamy pójść tą samą drogą, co Jezus” – powiedział papież.
Zwracając się do koncelebransów Franciszek odniósł te słowa do rzezi Ormian, która dokonała się w Turcji przed stu laty. „Jest to pierwszy naród, który się nawrócił na chrześcijaństwo. Ormian prześladowano tylko dla tego, że byli chrześcijanami. My dziś jesteśmy przerażeni, kiedy słyszymy w dziennikach o tym, co robią niektóre ugrupowania terrorystów. Zarzynają ludzi tylko dlatego, że są chrześcijanami. Pomyślmy o tych męczennikach egipskich, którzy zostali zarżnięci, kiedy wymawiali imię Jezus” – powiedział papież.
Franciszek przypomniał los ormiańskich męczenników. Byli prześladowani, zostali wygnani ze swej ojczyzny na pustynię, bez żadnego wsparcia, umierali z głodu i zimna lub na torturach. Papież podkreślił jednak, że ta historia prześladowań zaczyna się od męki Jezusa. Potem w ten sam sposób potraktowano również Jego mistyczne Ciało, Kościół. „Niech Pan da nam mądrość – modlił się Franciszek – abyśmy mogli zrozumieć tajemnicę Boga, która jest w Chrystusie, i niesie krzyż, krzyż prześladowań, krzyż nienawiści, który pochodzi z gniewu prześladowców i jest wzniecany przez ojca złego”.
„Niech Pan da nam dziś odczuć w ciele Kościoła miłość do naszych męczenników, a także nasze powołanie do męczeństwa. My nie wiemy, co się tu stanie. Tego nie wiemy. Ale niech Pan da nam łaskę, abyśmy, jeśli pewnego dnia nastaną prześladowania, mięli odwagę i dali świadectwo, tak jak wszyscy ci męczennicy chrześcijańscy, a zwłaszcza chrześcijanie z narodu ormiańskiego” – powiedział papież.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.