Papież przyjechał w odwiedziny do Małego Domu Opatrzności Bożej, założonego niemal dwa wieki temu przez św. Józefa Benedykta Cottolengo w Turynie.
Kolejnym punktem wizyty Papieża w Turynie było spotkanie z chorymi. Miało ono miejsce w kościele św. ks. Józefa Benedykta Cottolengo. Święty ten na początku XIX kupił tam szopę. Posługiwał w niej bezdomnym, opuszczonym i chorym, którzy nie mogli być przyjęci w ówczesnych szpitalach. Z czasem i to miejsce przeobraziło się w niewielki szpital zwany po dziś dzień Małym Domkiem Bożej Opatrzności.
Zwracając się do zebranych Franciszek powiedział, że nie mógł przybyć do tego miasta i nie zatrzymać się w tym miejscu. Przypomniał też słowa z adhortacji Evangelii gaudium: „Wykluczenie ubogich oraz trudności w otrzymaniu niezbędnej opieki i leczenia jest sytuacją, która niestety istnieje także i dziś. Dokonano wielkich postępów w medycynie i pomocy społecznej, ale rozprzestrzeniła się także kultura odrzucenia, będąca następstwem kryzysu antropologicznego, który w centrum nie stawia już człowieka, ale konsumpcję i interesy ekonomiczne” (Evangelii gaudium, 52-53). Do tych odrzuconych w naszych czasach zaliczył m.in. ludzi starszych.
„Wśród ofiar tej kultury odrzucenia chciałbym tutaj przypomnieć szczególnie licznie przyjmowane w tym domu osoby starsze: starsi są pamięcią i mądrością narodów. Ich długowieczność nie zawsze jest postrzegana jako Boży dar, ale czasami jako ciężar, trudny do zniesienia, zwłaszcza, gdy ich zdrowie jest znacznie osłabione. Ta mentalność nie jest dobra dla społeczeństwa, a my musimy rozwijać "przeciwciała" wobec takiego sposobu postrzegania osób starszych czy niepełnosprawnych, jakby ich egzystencja nie była już godna dalszego życia. To jest grzech! To jest ciężki grzech społeczny!” – powiedział Franciszek.
Ojciec Święty po raz kolejny podkreślił ogromną wartość każdego człowieka chorego i cierpiącego.
„Drodzy chorzy bracia i siostry, jesteście cennymi członkami Kościoła, jesteście ciałem Chrystusa ukrzyżowanego, które mamy zaszczyt dotknąć i służyć z miłością. Za łaską Jezusa możecie być świadkami i apostołami Bożego miłosierdzia, które zbawia świat. Patrząc na ukrzyżowanego Chrystusa, pełnego miłości do nas, a także tych, którzy się o was troszczą, znajdziecie siły i pocieszenie, aby każdego dnia nieść wasz krzyż” – powiedział Papież.
Poniżej publikujemy pełny tekst papieskiego przemówienia:
Drodzy bracia i siostry,
Nie mogłem przybyć do Turynu, nie zatrzymując się w tym domu: Małego Domu Opatrzności Bożej, założonego niemal dwa wieki temu przez św. Józefa Benedykta Cottolengo. Zainspirowany miłością miłosierną Boga Ojca i całkowicie ufając Jego Opatrzności, przyjmował ubogich, opuszczonych i chorych, którzy nie mogli być przyjmowani w szpitalach tamtej epoki.
Wykluczenie ubogich oraz trudności w otrzymaniu niezbędnej opieki i leczenia jest sytuacją, która niestety istnieje także i dziś. Dokonano wielkich postępów w medycynie i pomocy społecznej, ale rozprzestrzeniła się także kultura odrzucenia, będąca następstwem kryzysu antropologicznego, który w centrum nie stawia już człowieka, ale konsumpcję i interesy ekonomiczne(por. Adhort. ap. Evangelii gaudium, 52-53).
Wśród ofiar tej kultury odrzucenia chciałbym tutaj przypomnieć szczególnie licznie przyjmowane w tym domu osoby starsze. Ich długowieczność nie zawsze jest postrzegana jako Boży dar, ale czasami jako ciężar, trudny do zniesienia, zwłaszcza, gdy zdrowie jest znacznie osłabione. Ta mentalność nie jest dobra dla społeczeństwa, a my musimy rozwijać "przeciwciała" wobec takiego sposobu postrzegania osób starszych czy niepełnosprawnych, jakby były egzystencjami już nie godnymi, by je przeżywać. Z jaką natomiast czułością św. Józef Cottolengo umiłował tych ludzi! Możemy się tutaj nauczyć innego spojrzenia na życie i osobę ludzką!
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.