Męczeństwo chrześcijan nie jest jedynie kwestią przeszłości, ale wielu z nich pada także dziś ofiarą ludzi nienawidzących Jezusa Chrystusa - powiedział papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii odniósł się do dzisiejszej Ewangelii opisującej męczeńską śmierć Jana Chrzciciela.
Ojciec Święty wyznał, że zawsze czytając ten fragment odczuwa wzruszenie i to z dwóch powodów.
TŁUMACZENIE:
„Po pierwsze, myślę o naszych męczennikach, męczennikach naszych dni, tych mężczyznach, kobietach, dzieciach, którzy są prześladowani, nienawidzeni, wypędzani ze swych domów, torturowani, masakrowani. Nie jest to tylko przeszłość: ma miejsce dzisiaj. Nasi męczennicy, którzy kończą swoje życie pod władzą ludzi skorumpowanych, nienawidzących Jezusa Chrystusa. Warto byśmy pomyśleli o naszych męczennikach. Dziś myślimy o Pawle Miki, ale wydarzyło się to w XVII wieku. Pomyślimy o dzisiejszych, z roku 2015”.
Następnie Franciszek wyznał, że uniżanie się Jana Chrzciciela każe też pomyśleć, że wszyscy zmierzamy tą drogą. „Także ja zakończę swoje życie. Wszyscy zakończymy” - powiedział papież. Jak dodał czy tego chcemy, czy też nie, pójdziemy tą drogą egzystencjalnego unicestwienia życia, a to, skłania, by modlić się, żeby to unicestwienie na tyle na ile to jest możliwe było podobne do Jezusa Chrystusa, do Jego unicestwienia.
W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański, Papież Franciszek mówił o męczennikach, oddających życie.
"Chciałem, aby drugie Drzwi Święte były tutaj, w więzieniu."
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
Ojciec Święty otworzy też Drzwi Święte w Bazylice Watykańskiej i rzymskim więzieniu Rebibbia.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.