Piłkarskie widowisko powinno odzyskać wymiar rodzinnego świętowania, a w futbolu biznes nie może przeważać nad sportem. Mówił o tym Papież, spotykając się z włoskimi drużynami Fiorentiną i Napoli, finalistami Pucharu Włoch, które stoczą jutro decydujący pojedynek.
Na audiencji nie zabrakło też działaczy piłkarskich. Zwracając się do przybyłych Franciszek przypomniał, że piłka nożna jest także wydarzeniem społecznym, za które zarówno zawodnicy, jak i działacze są szczególnie odpowiedzialni.
„Jako chłopak często chodziłem na stadion i zachowałem stamtąd piękne wspomnienia – mówił Papież. – Chodziłem i sam, i z moją rodziną. Radosne niedzielne chwile spędzone wraz z bliskimi. Chciałbym życzyć, aby piłka nożna i każdy inny tak popularny sport odzyskał wymiar święta. Dzisiaj także piłka nożna obraca się wokół wielkich interesów ze względu na reklamę, telewizje i temu podobne. Jednak czynnik ekonomiczny nie powinien przeważać nad sportowym, bo może skazić wszystko, tak na szczeblu międzynarodowym czy krajowym, jak na szczeblu lokalnym. A zatem z góry należy pozytywnie reagować, przywracając sportową godność wydarzeniom. I w tym wy piłkarze macie szczególną rolę. Jesteście w centrum uwagi i tak wielu waszych fanów to młodzi i najmłodsi. Bierzcie to pod uwagę, pomyślcie, że wasze zachowanie ma swoje echo, tak w dobrym, jak i w złym. Bądźcie zawsze prawdziwymi sportowcami!”.
Ojciec Święty zaznaczył, że w sporcie tkwi olbrzymi potencjał wychowawczy, który pozwala wzrastać człowiekowi w harmonii ducha i ciała. Dotyczy to również wzrastania więzi społecznych i przestrzegania zasady fair play. Papież życzył zatem, aby piłka nożna, tak popularna zarówno we Włoszech, jak w Argentynie i wielu innych krajach, umiała wykorzystać ten edukacyjny potencjał.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.