„Przystąpienie krajów Europy środkowej i wschodniej do Unii Europejskiej to wynik pokojowej rewolucji, jaka odbyła się w byłych krajach komunistycznych w 1989 r.”
Przypomina o tym przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej w specjalnym przesłaniu z okazji 10-lecia pamiętnego rozszerzenia Unii w 2004 r. na Czechy, Cypr, Estonię, Litwę, Łotwę, Maltę, Polskę, Słowację, Słowenię i Węgry. Kard. Reinhard Marx zwraca uwagę, że było to bezprecedensowe ponowne zjednoczenie Europy, tak pod względem powierzchni geograficznej, jak liczby mieszkańców. Zarazem dokonało się dzięki „walce o odzyskanie wolności, by kraje te mogły stać się członkami politycznej wspólnoty europejskiej rodziny”.
Z drugiej strony przyjęcie tej grupy krajów było dla Zachodu niemałym wyzwaniem, rodzajem „ustanowienia na nowo wspólnoty po dziesięcioleciach podziału kontynentu”. „To wyzwanie tworzenia wspólnoty Wschodu i Zachodu pozostaje nadal w mocy” – zaznacza niemiecki purpurat. Chodzi o wymóg zbliżenia, pojednania i zjednoczenia ponad podziałami wynikającymi z różnicy doświadczeń oraz odmienności opinii i sposobów myślenia.
Zdaniem przewodniczącego COMECE ważną rolę mają tu do odegrania Kościoły Starego Kontynentu. Kard. Marx przypomina zarazem postać Jana Pawła II oraz jego rolę w obaleniu komunizmu i otwarciu drogi ku zjednoczeniu Europy. U podstaw stała tu idea świętego Papieża, że „Europa Wschodnia i Zachodnia są to dwie różne części składowe, odmienne, ale przynależące do tego samego żywego organizmu i zależne od siebie nawzajem”. A zatem podjąć dziedzictwo Jana Pawła II znaczy tak dla polityków, jak i dla Kościołów „iść dalej na Wschodzie i Zachodzie drogą ku prawdziwej jedności Europy” – napisał kard. Marx z okazji 10-lecia rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.