„Z jednej strony niby sytuacja jest stabilna, ale żyjemy jak na wulkanie. W każdej chwili może coś wybuchnąć” – powiedział KAI bp Bronisław Bernacki, ordynariusz diecezji odesko-symferopolskiej, która obejmującej obszar południa Ukrainy i Krymu.
Bp Bernacki zwrócił uwagę, że w Odessie jest mniej działaczy prorosyjskich a "mieszkańcy miasta są odważni i chcą żyć w Ukrainie". "Niestety zdarzają się prowokatorzy, którzy chodzą pomiędzy ludźmi i ich buntują. Jak na razie można powiedzieć, że w mieście jest w miarę spokojnie. Dużo gorsza jest sytuacja na wschodzie Ukrainy” - stwierdził bp Bernacki.
Hierarcha przypomniał, że na Krymie, który znajduje się pod rosyjską okupacją rezyduje jego biskup pomocniczy Jacek Pyl. „Na razie sytuacja Kościoła jest w miarę stabilna. Wszyscy księża wraz z bp Pylem pozostali na miejscu. Nigdzie nie wyjeżdżają, gdyż obawiają się, że mogą nie zostać wpuszczeni z powrotem. Normalnie prowadzona jest praca duszpasterska, na msze św. i nabożeństwa przychodzą wierni. Jeden z księży poinformował mnie niedawno, że niektórzy wierni z jego parafii wyjechali, ale cały czas pojawiają się nowi. Jedynie siostry franciszkanki z Symferopola wyjechały poza Krym, do Chmielnickiego ale obiecują wrócić” - powiedział bp Bernacki.
Według oficjalnych statystyk na półwyspie krymskim mieszka 4 tys. Polaków. Zdaniem biskupa może ich być jeszcze więcej. Wśród katolickiego duchowieństwa połowa jest z Polski, a połowa z Ukrainy. "Tak jak wszędzie na całej Ukrainie. Fundament Kościoła rzymskokatolickiego stanowią Polacy, ale są i Czesi, Niemcy, Litwini, Ormianie, tak jak tutaj na wschodzie Ukrainy mamy różne narodowości” - stwierdził bp Bernacki.
Hierarcha zwrócił uwagę, że po zajęciu Krymu przez Rosję bez opieki swoich duszpasterzy pozostali wierni Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). „Ich utożsamiają z Galicją, z zachodnią Ukrainą, dlatego są w gorszej sytuacji. Księża UKGK zostali poddanie takiej presji, że musieli wyjechać z Krymu. Arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk, zwierzchnik UKGK poprosił bp Pyla, aby zaopiekowano się ich wiernymi. W ostatnią niedzielę w naszych kościołach pojawili się też grekokatolicy. Jak będzie dalej, to nikt nie wie. Jednego się boję się, że jeżeli któryś z księży chciałby wyjechać to mogą go z powrotem nie wpuścić. Wszyscy modlimy się o pokój i spokój. Cieszę się, że na Wielkanoc księża będą z wiernymi w swoich świątyniach” – powiedział bp Bernacki.
Dzisiaj, w Niedzielę Palmową, bp Bernacki poświęcił palmy przed odeską katedrą i przewodniczył Mszy św.
„Tryptyk Augustiański” zostanie premierowo wykonany 22 listopada.
„Głos Kościoła nadal ma znaczenie, kontynuujmy promocję pokoju”.
Dziś rano zadzwonił do Papieża Mahmud Abbas, prezydent Państwa Palestyńskiego.
Przy tej okazji zwrócił uwagę na nieocenioną rolę modlitwy osób starszych.