„Jako dobrzy szafarze różnorakiej łaski Bożej służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał” – tym zdaniem z Pierwszego listu św. Piotra kard. Gianfranco Ravasi odpowiedział na występ siostry Cristiny w „The Voice of Italy”.
Purpurat umieścił je dzisiaj na Twitterze z kilkoma wykrzyknikami. Natychmiast podchwyciły to niemal wszystkie włoskie media. Włoski dziennik stacji Rai Uno mówi o siostrze Cristinie w każdych wiadomościach. Występ 25-letniej urszulanki w habicie wywołał sensację na Półwyspie Apenińskim (także w wielu krajach Europy – ilość lików na Facebooku w różnych stronach świata bije rekordy!). „Dawno nie widzieliśmy nie tyle zakonnicy w show telewizyjnym, ale tak żywego, pełnego energii i prawdziwej radości z życia spektaklu wiary, kogoś, kto jest autentycznym świadkiem Chrystusa” – pisze komentator w dzisiejszym „Il Giornale”. Zdjęcie roześmianej siostry Cristiny znalazło się też na stronach „Corriere della Sera” i dziennika „Libero”.
„Zaskoczenie, rozdziawione miny, błyszczące z zachwytu oczy jurorów na widok tańczącej i śpiewającej niczym prawdziwa rockstar zakonnicy dają do myślenia” – komentuje publicysta „Il Giornale”. Faktycznie Pelù i Noemi oraz prowadząca program gwiazda Rai, Raffaella Carrà byli niemal sparaliżowani. „Mam talent, więc się nim dzielę z wami” – tłumaczyła zakonnica. „Czyż nie o to prosi papież Franciszek? By iść ewangelizować w świat” – te zdania powtarzają wszystkie dzienniki.
Kim jest roześmiana nowa rockstar w habicie? Cristina Scuccia ma 25 lat i urodziła się w Comiso, w prowincji Ragusa na Sycylii. Swoim pięknym głosem podbija serca już od przedszkola. Jako nastolatka zapisuje się do Akademii Śpiewu w Catanii. Jest wtedy pełną energii, roztańczoną nastolatką, kościoły omija szerokim łukiem, rzadko klęka do modlitwy. Staje w konkursach piosenkarskich. Za każdym razem zbiera laury. Ale to właśnie przez śpiew spotyka Boga. Jest rok 2008. Urszulanki z Palermo ogłaszają nabór do musicalu. Mama Cristiny słyszy o tym w czasie niedzielnej Mszy św. Namawia córkę. Cristina początkowo stawia opór. U zakonnic? Nie chce. „Pomyślałam, że w końcu - co mi tam - będzie niezła zabawa. I poszłam na eliminacje. Urszulanki dały mi od razu główna rolę. Ale w miarę prób, a potem w czasie przedstawień, czułam, że coś się we mnie zmienia. Bóg mnie dotykał” – opowiada dzisiaj zakonnica.
I tak rok później Cristina jest już postulantką. Kolejne dwa lata spędza na misji w Brazylii, w nowicjacie. W 2012 roku składa pierwsze śluby. Siostry jednak dają jej pozwolenie na dalsze kształcenie w kierunku muzycznym. Cristina wstępuje do Star Rose Academy, prowadzonej przez znana aktorkę Claudię Koll. Siostra Cristina studiuje śpiew i taniec. Siostra Cristina przekonuje, że głos i muzyka to piękny środek, dzięki któremu można dotrzeć do ludzkich serc. „Niby dlatego tylko, że noszę habit, mam się schować w murach i dzielić talentem?” – mówi zakonnica.
„Czyż nie jest to mocne świadectwo – pisze „Il Giornale”. – Młodej, pięknej, zwinnej i utalentowanej dziewczyny, która mogłaby na scenie podbić świat, a jednak oddała życie Bogu”.
Występ siostry Cristiny daje sporo do myślenia. A bardziej miny i absolutne zaskoczenie jurorów konkursu. Czy nie tak, jak oni, z zachwytem, świat powinien reagować na widok chrześcijan? Ludzi zakochanych i oddanych Bogu? Pytanie: czemu tak nie reaguje? Odpowiedź jest zbyt banalna… ale, niestety, prawdziwa i gorzka dla każdego z nas.
Dla pocieszenia posłuchaj raz jeszcze:
TheVoiceOf Italy
The Voice IT | Serie 2 | Blind 2 | Suor Cristina Scuccia - #TEAMJ-AX
W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański, Papież Franciszek mówił o męczennikach, oddających życie.
"Chciałem, aby drugie Drzwi Święte były tutaj, w więzieniu."
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
Ojciec Święty otworzy też Drzwi Święte w Bazylice Watykańskiej i rzymskim więzieniu Rebibbia.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.