Kościół w Dominikanie jest gotów mediować w konflikcie z Haiti w sprawie emigrantów.
Chodzi o wyrok dominikańskiego Trybunału Konstytucyjnego, na mocy którego prawie 200 tysiącom osób haitańskiego pochodzenia grozi deportacja. Orzeczenie miało teoretycznie zapobiec nielegalnej imigracji, głównie z Haiti. Objęło jednak wszystkie osoby urodzone po 1929 r. z rodziców pochodzących spoza Dominikany, co wskazuje na nacjonalistyczny kontekst wyroku. Sprawa zaogniła stosunki z sąsiednim Haiti.
Spotkało się to z licznymi protestami, m.in. także przedstawicieli Kościoła w Dominikanie, choć sam episkopat raczej nie podzielił tego stanowiska. Wyrazy zaniepokojenia wystosowali natomiast biskupi z innych krajów karaibskich. Z kolei nuncjusz apostolski w Santo Domingo abp Jude Thaddeus Okolo zaapelował do władz Dominikany i Haiti o podjęcie dialogu dla, jak stwierdził, „rozwiązania konfliktu po ludzku, ponad wspomnianym wyrokiem”. Watykański dyplomata zaznaczył, że wpierw należy zostawić tu pole do działania politykom. „W każdym razie, jeśli strony tego chcą, Kościół jest zawsze gotowy” – dodał nuncjusz zapytany o możliwość mediacji.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.