Wspólną modlitwą i apelem o poszukiwanie tego co łączy, w Warszawie zakończyła się katolicko-prawosławna konferencja „Przyszłość chrześcijaństwa w Europie. Rola Kościołów i narodów Polski i Europy”. W spotkaniu uczestniczyli hierarchowie, politycy, historycy oraz przedstawiciele różnych środowisk z Polski i Rosji.
Kościół a społeczeństwo
Wartości przekazywane przez Kościół mają wpływ na życie społeczne - stwierdziła podczas warsztatów "Kościół a społeczeństwo - dialog i współpraca" prof. Aniela Dylus.
Ks. Roman Bogdasarow z Wydziału ds. Wzajemnych Kontaktów między Kościołem i Społeczeństwem Patriarchatu Moskiewskiego zaznaczył, że wobec postępującej w społeczeństwie rosyjskim laicyzacji, dla Kościoła ważnym jest by być obecnym w każdym aspekcie życia obywateli, zwłaszcza. Dodał, że duchowni nie odpowiadają za budowę społeczeństwa obywatelskiego, ale uczestniczymy w nim jako obywatele przez tworzenie przyparafialnych organizacji charytatywnych, społecznych i edukacyjnych.
- Nasza fundacja realizuje szereg projektów międzynarodowych, przede wszystkim na Białorusi, Ukrainie, Kazachstanie i w Rosji, mających na celu utworzenie przestrzeni społecznej potrzebnej do rozwoju demokracji lokalnej - zaznaczył z kolei Przemysław Fenrych z Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej.
Ks. Antoni Borisow z Moskiewskiej Akademii Nauk stwierdził, że sformułowanie "Kościół a społeczeństwo" nie jest do końca prawidłowe. - Z punktu widzenia tego stanowiska możemy zauważyć wykluczanie się lub współpracę tych podmiotów, jest to sprzeczne z biblijnym rozumieniem Kościoła i nauczaniem naszych ojców - powiedział. Ks. Borisow odniósł się do słów św. Augustyna, który pisał o tym, że chrześcijaństwo przenika przez wszystkie płaszczyzny społeczne.
Zamiast walki, ukazywać dobro wiary
Chrześcijanin w dzisiejszym świecie ma walczyć nie tyle ze złem tego świata, ile ze źródłem tego zła, a jeszcze bardziej, zamiast walki, powinien ukazywać to, co najlepsze w swej wierze - mówiono podczas warsztatu poświęconego wyzwaniom współczesności.
Zdaniem prof. Jana Grosfelda – politologa i antropologa kultury z Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego (UKSW) – istnieją dwie przeciwstawne sobie postawy i towarzyszące im pokusy, związane z obecnością chrześcijan w świecie: bierność i aktywność. Pierwsza postawa wynika ze świadomości powszechnego zła, panującego wokół nas i w efekcie z poczucia naszej bezradności, druga, przeciwnie, wiąże się chęcią naprawy wszystkiego dookoła, co też w sumie prowadzi do braku znaczących wyników. My, chrześcijanie, mamy walczyć nie tylko z konkretnymi złymi cechami i ludźmi, ale przede wszystkim ze źródłem zła – podkreślił mówca.
Ks. Siergij Zwonariow z Patriarchatu Moskiewskiego podzielił istniejące obecnie wyzwania na zewnętrzne i wewnętrzne. Do tych pierwszych zaliczył przede wszystkim agresywny sekularyzm, nietolerancyjny wobec innych światopoglądów, zwłaszcza chrześcijaństwa, dla którego nie ma dzisiaj, według niego, miejsca w przestrzeni europejskiej. Szczególnie groźne są wyzwania dotyczące tradycyjnego wzorca rodziny i małżeństwa – podkreślił kapłan, zachęcając Kościoły do wspólnego przeciwdziałania tym tendencjom.
Drugim wyzwaniem, bardziej wewnętrznym, jest chrześcijaństwo „nominalne”, niepraktykowane na co dzień, a więc słabe w zderzeniu z tym światem. Zdaniem mówcy, nie można tego zjawiska wiązać wyłącznie ze spuścizną postsowiecką, gdyż podobne problemy mają również Kościoły w krajach zachodnich. Jeśli wyzwania zewnętrzne łączą ludzi i religie, to te wewnętrzne winny łączyć serca ludzi – stwierdził ks. Zwonariow.
Historyk Paweł Przeciszewski uznał, że należy przede wszystkim zastanowić się nad tym, kim jesteśmy jako chrześcijanie: dwoma różnymi, choć bliskimi sobie Kościołami czy może jednym Kościołem, ale głęboko skłóconym wewnętrznie. On sam skłania się ku temu drugiemu poglądowi, wyrażając przy tym ubolewanie z powodu braku szerszej współpracy między Polakami a Rosjanami w dziedzinie kultury. Świadczy o tym, jego zdaniem, stosunkowo niewielka liczba przekładów literatury każdego z tych narodów w obu krajach. Mówca opowiedział się także za włączeniem do dialogu i procesu pojednania protestantów różnych nurtów z Polski i Rosji.
Według prawosławnego kapłana ks. Henryka Paprockiego ważnym wyzwaniem naszych czasów powinien być pozytywny wykład nauki chrześcijańskiej, wolny od nienawiści, złości czy niechęci do innych, potrzebna jest także radykalna zmiana własnej postawy życiowej.
Teolog prawosławny i dyplomata Michał Klinger zwrócił uwagę, że dzisiejsze chrześcijaństwo często posługuje się słownictwem wojskowym: mówi o walce z nieprzyjaciółmi, o strategii i taktyce tych zmagań, o obronie swych pozycji itp. Tymczasem dla pojednania ważne jest nie tyle walczyć, ile łączyć się w imię czegoś, nie przeciw komuś czy czemuś. Wzorem może tu być obecny papież Franciszek, który – zdaniem mówcy – używa zupełnie innego języka. Jeśli ludzie odchodzą dzisiaj od Kościoła, to jest w tym pewnie dużo winy samych wiernych, którzy coś zaniedbali, dali zły przykład itd. – zakończył Klinger.
Publicysta, redaktor naczelny miesięcznika „Więź” Zbigniew Nosowski wprowadził rozróżnienie między wyzwaniem, problemem i zagrożeniem. Z tym drugim należy walczyć, zagrożenia unikać, wyzwanie natomiast wymaga podjęcia go i zmierzenia się z nim. Zaznaczył, że np. w sprawie małżeństwa i rodziny opowiada się za dotychczasowym ich wzorcem nie dlatego, że tak to wynika z tradycji i tak trzeba, ale dlatego, że jest on bardzo dobry.
Rosyjski historyk prof. Michaił Dmitrijew zasygnalizował niepokojące, jego zdaniem, zjawisko oddalania się od siebie hierarchii kościelnej i inteligencji. Proces ten występuje w Rosji, ale jego przejawy dostrzegł też w innych krajach, np. we Francji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.