Z modlitwą o wierność górniczemu etosowi, szacunek dla polskiej pracy i docenienie górnictwa, jako kluczowej dla kraju branży gospodarczej na Jasną Górę przybyło ok. 3 tysięcy górników.
23. pielgrzymka odbyła się tradycyjnie na kilka dni przed tzw. „Barbórką”.
Bp Tadeusz Rakoczy przypomniał, że obok różnych trudności zewnętrznych, bardziej niebezpieczne są zagrożenia wewnętrzne dotyczące każdego człowieka. Do nich zaliczył przede wszystkim rozbicie rodzin i brak świętowania niedzieli: „Brońcie świętości rodzin i bądźcie w nich strażnikami wiary w Boga. Zawsze tak było, że rodziny górnicze i nie tylko na Śląsku, były i niech będą prawdziwymi oazami wiary”.
Górnicy, zwłaszcza reprezentujący kopalnie węgla kamiennego, prosili o mądrość dla rządzących, by wypracowana została wreszcie rozsądna polityka zagospodarowania „polskiego złota”, powiedział Jarosław Grzesik, przewodniczący górniczej Solidarności. „Z Jasnej Góry powinien popłynąć apel, aby rządzący naszym krajem oraz osoby odpowiedzialne za polską gospodarkę wzięły pod uwagę polską rację stanu, a nie niekoniecznie zdrową konkurencję ze Wschodu” – podkreśla Grzesik.
Z szeroko rozumianą branżą górniczą związanych jest w Polsce ok. 2 mln osób.
Tyle że chrześcijanie w tym kraju, choć jest ich niewielu, nie mają łatwo.
W minionych dniach brali udział w międzyreligijnym spotkaniu „Meaning Meets Us”.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Jak można mieć nadzieję, kiedy miliony ludzi padają ofiarą niewolnictwa?