Ewangelia nie jest ideologią, którą się bierze na sztandary i którą ktoś chce się podpierać w osiąganiu swoich ludzkich celów. Jest sposobem życia tych, którzy ją przyjmują, by przemieniać swoje życie.
Tak mówił kard. Kazimierz Nycz podczas porannej Mszy św. do uczestników 302. Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.
Mszę św. przed kościołem ojców paulinów na Nowym Mieście koncelebrowali m.in. przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski i arcybiskup Barcelony kard. Lluis Martinez Sistach, goszczący w Warszawie wraz z kapłanami ze swojej diecezji.
W homilii kard. Nycz przypomniał, że pielgrzymowanie jest wpisane w życie religijne człowieka. - Wszyscy jesteśmy pielgrzymami, wszyscy idziemy do Wiecznej Ojczyzny poprzez to życie, którym obdarzył nas Pan Bóg. Pielgrzymka jest przypomnieniem tego faktu - mówił.
Metropolita warszawski nawiązał też do niedawno zakończonych Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro. Było to - jak powiedział - "wielkie pielgrzymowanie młodzieży świata wraz z papieżem Franciszkiem".
"Kiedy pesymiści mówią, że młodzież nie poradzi sobie z Kościołem, który im przekażemy, którym są jako młodzi ludzie, to tego typu spotkania, entuzjazm wiary młodych ludzi z całego świata pokazują to, co jest oczywiste: że oni są rzeczywiście inni niż nasze pokolenia, choć nie można mówić, że lepsi czy gorsi" - przyznawał kardynał.
Przypomniał przy tym, że dar zaufania młodemu pokoleniu miał bł. Jan Paweł II, który "wierzył, że kiedy przekażemy sprawy Kościoła w ich ręce, oni go poprowadzą może inaczej, może lepiej niż my, ale poradzą sobie".
Zdaniem kard. Nycza, papież Franciszek podczas ŚDM okazał się wielkim znawcą młodych ludzi i tym, który "ma wielki talent do nawiązania z nimi kontaktu, uderzając w te najbardziej czułe i wrażliwe struny młodości".
Zarazem jednak już po powrocie do Rzymu - mówił dalej kard. Nycz - papież zaznaczył, że chodzi nie o entuzjazm sam w sobie i emocjonalne przeżywanie spotkania, ale o to, by był to "element stałej pracy człowieka nad swoją wiarą - w swoim sercu, w parafii, we wspólnocie, w grupie, ale także stałej pracy w tym waszym pielgrzymowaniu".
Zdaniem metropolity warszawskiego, trzeba sobie przy każdej okazji przypominać o potrzebie pracy nad swoją wiarą. Pielgrzymi powinni wychodzić z nią tak, jak apostołowie posłani przez Jezusa: powinni przeżyć spotkanie z Bogiem, uwierzyć i nie zatrzymywać tej wiary dla siebie, ale głosić innym ludziom. - To mówił papież Franciszek młodym: nie wolno wam waszej wiary zatrzymać dla siebie - przypomniał kard. Nycz.
Zaznaczył przy tym, że "Ewangelia to nie jest ideologia, którą się bierze na sztandary i którą ktoś chce się podpierać w osiąganiu swoich ludzkich celów". - Ewangelia jest sposobem życia tych, którzy ją przyjmują, by przemieniać swoje życie. Ewangelia i Chrystus przemieniają człowieka od środka - dodał kardynał.
Na zakończenie prosił pielgrzymów, by w intencjach modlitw podczas drogi pamiętali o całym Kościele warszawskim, o problemach miasta i jego mieszkańców, a także o powołaniach kapłańskich i zakonnych w archidiecezji warszawskiej.
Pątnikom 302. Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej w drodze na Jasną Górę towarzyszyć będą słowa "Wierzę i głoszę". "Wobec tylu zagrożeń wiary, jej negowania, ośmieszania, deprecjacji, czy wręcz systemowej i przemyślanej walki, potrzebujemy tym bardziej umocnić się w wierze" - wyjaśniał w słowie do pątników o. Albert K. Oksiędzki, kierownik pielgrzymki.
Pielgrzymi wychodzą na pątniczy szlak z kościoła pw. Ducha Świętego u ojców paulinów od 1711 r. Wtedy wędrówka na Jasną Górę została zorganizowana ze względu na dziesiątkujący stolicę tyfus plamisty. Ślubowano wówczas, że w dowód wdzięczności za ustanie zarazy warszawiacy będą wychodzili do Częstochowy co roku.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.