Francuzi nadal bronią normalnej rodziny

W asyście 4500 policjantów milion przeciwników małżeństw homoseksualnych usankcjonowanych 23 kwietnia przez parlament demonstrowały w niedzielę w Paryżu przeciwko ustawie, która pozwala również na adopcję dzieci przez pary jednej płci.

Nawiązując do obchodzonego w niedzielę Dnia Matki, uczestnicy demonstracji szli przez miasto m.in. z transparentem, na którym wypisano: "Ostatni Dzień Matki przed likwidacją". Tysiące osób wyruszyły z trzech różnych punktów Paryża, aby spotkać się w centrum, na placu Inwalidów.

Ustawa została ogłoszona po czterech miesiącach zaciętej batalii parlamentarnej 18 maja. W najbliższą środę w Montpellier odbędzie się pierwszy we Francji ślub pary homoseksualnej.

Głosowało za nią 331 deputowanych; przeciwko - 225 członków Zgromadzenia Narodowego.

Na kilku autobusach, które przywiozły do Paryża grupy uczestników protestu zorganizowane przez parafie katolickie, umieszczono tabliczki z napisem: "Manifestacja dla wszystkich". Jest to aluzja do jednego z haseł wyborczych prezydenta Francji, socjalisty Francois Hollande'a: "Małżeństwa dla wszystkich".

Francuski minister spraw wewnętrznych Manuel Valls odradzał rodzicom zabieranie ze sobą dzieci na demonstracje. Organizatorzy "demonstracji dla wszystkich" oskarżają rząd o prowokowanie "alarmistycznych" nastrojów wokół demonstracji w celu "zastraszenia" i "zdemobilizowania" jej potencjalnych uczestników.

Według sondażu, którego wyniki ogłoszono w dniu demonstracji, 72 proc. Francuzów uważa, że nadszedł już czas, aby zaprzestać demonstrowania przeciwko uchwalonej ustawie.

Początkowo popierała ją ogromna większość Francuzów, jakkolwiek byli podzieleni co do przyznania małżeństwom osób jednej płci prawa do adopcji dzieci. Jednak po uchwaleniu ustawy zaczął narastać ruch protestu, w którym aktywnie uczestniczy część francuskiej prawicy świeckiej i różne ruchy katolickie.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama