Sycylia przygotowuje się do jutrzejszej beatyfikacji ks. Giuseppe (Pino) Puglisiego. Zginął on od jednego strzału w kark 15 września 1993 r. dokładnie w swoje pięćdziesiąte szóste urodziny. To pierwszy ksiądz zabity przez sycylijską mafię, który zostanie ogłoszony błogosławionym.
„Swoim życiem jednoznacznie pokazywał, iż mafia jest antychrześcijańska i nie może być mowy o żadnej mafijnej pobożności” - mówi ks. Alessandro Maria Minutella pracujący w parafii, gdzie ks. Puglisi rozpoczynał swą kapłańską posługę.
„To nie był antymafijny ksiądz, ale kapłan, który Ewangelią odpowiadał na siły zła. I to niezależnie od tego czy były one uobecniane przez mafię, czy przez jakąkolwiek inną formę niesprawiedliwości i przemocy w świecie. Jest męczennikiem nie dlatego, że zabiła go mafia, ale dlatego, że został zabity z nienawiści do wiary i Ewangelii – podkreśla ks. Minutella. – Może być wzorem nie tylko dla księży z Palermo i Sycylii, ale i dla każdego z nas. Wzywa do aktywnego głoszenia Chrystusa. Lubił powtarzać: «Jeśli każdy coś zrobi, wówczas wszystko może się zmienić!». To dotyczyło także mafii, która swą działalność bazuje na naszym wycofaniu, braku reakcji, strachu… On popychał ku wspólnym działaniom, ku budowaniu dobra wspólnego. A to wszystko w świetle wartości Ewangelii”.
Ks. Puglisi doskonale znał realia mafii, ponieważ urodził się w najniebezpieczniejszej dzielnicy Palermo, jaką jest Brancaccio. Tam też w 1990 r. przyszło mu pracować. Został proboszczem kościoła św. Kajetana. Trzy lata później na schodach świątyni został zastrzelony. Mafia nie mogła znieść tego, że wyklucza ją z życia społeczno-religijnego dzielnicy oraz że wydziera z jej rąk młodzież. Założone przez niego Centrum Ojcze Nasz działa po dziś dzień, choć regularnie pada ofiarą ataków mafii.
Nowe zabezpieczenie składa się z 9 nietłukących się i kuloodpornych szyb.
O zadaniach chrześcijan dla ludzkiego współżycia i społecznego rozwoju.
Galileusza niesłusznie był symbolem opozycji między nauką i Kościołem.
Było to jedno z pierwszych zadań, które postawił sobie Karol Wojtyła po przybyciu do Watykanu.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
To osobne wejście, które pozwala ominąć ogromne kolejki turystów.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.