Policja interweniowała w niedzielę w stolicy Tunezji, w Bizercie, Madaninie i innych miastach, uniemożliwiając salafitom, muzułmańskim ortodoksom, zakładanie miasteczek namiotowych przed meczetami i organizowanie zgromadzeń antyrządowych.
Pod hasłami "Islam powrócił!", "Nawracajcie się!", "Precz z rządem ucisku - sługą Zachodu, Stanów Zjednoczonych, Francji i Izraela!" i tym podobnymi salafici próbowali demonstrować w sobotę i niedzielę przed meczetami w kilku dzielnicach stolicy oraz w innych miastach.
W sobotę policja rozpędziła siłą kilkuset islamskich ortodoksów. Zaczęli stawiać namioty przed meczetem w ubogiej dzielnicy Tunisu, Sejumi, leżącej o 2 km od centrum, i w dzielnicy biedoty At-Tadaman.
Tunezyjski minister spraw wewnętrznych Lofti Ben Dżedu ostrzegł, że nie będzie tolerował "prozelityzmu religijnego" i propagandy uprawianej przez salafitów. Oświadczył również, że siły bezpieczeństwa kontynuują operację przeciwko dwóm grupom terrorystycznym, które oskarżył o powiązania z Al-Kaidą.
Ostrzegł, nie wymieniając bezpośrednio salafitów, że policja otrzymała rozkaz zatrzymywania "wszystkich osób nawołujących do nienawiści".
Władze Tunezji zaostrzyły ostatnio ton ostrzeżeń wobec grup salafitów, zwłaszcza rekrutujących się spośród nich zwolenników dżihadu, świętej wojny, oskarżanych o powiązania z Al-Kaidą.
Według agencji AFP kilkudziesięciu uzbrojonych islamskich bojowników działa obecnie na zachodzie Tunisu, przy granicy z Algierią.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.