To największe od lat protesty nad Sekwaną w obronie rodziny
"Jest nas 1,4 mln" - napisali organizatorzy manifestacji na Twitterze. Ich rzecznik Xavier Bongibault powiedział dziennikowi "Le Figaro", że na odcinku 8 kilometrów ulice "są pełne ludzi". Przed demonstracją policja spodziewała się 150-200 tys. osób.
Poprzednia demonstracja przeciwników małżeństw homoseksualnych zgromadziła 13 stycznia - według policji - 340 tys. osób, a według organizatorów prawie milion ludzi.
« Domagamy się wycofania prawa Taubira » - oświadczyła Frigide Barjot kierująca manifestacją, która przeszła ulicami Paryża w Niedzielę Palmową. Tysiące – jako podała AFP – bardzo młodych osób i rodzin z dziećmi, ruszyło dochodzącą do Łuku Triumfalnego avenue de la Grande-Armée. Pozostali szli z nowoczesnej dzielnicy la Défense, przez główne « bramy » wjazdowe do stolicy by spotkać się w jednym punkcie. Z całej Francji do Paryża rano przyjechało 10 specjalnych pociągów.
Petycję pod wycofaniem projektu wprowadzającego zmianę definicji małżeństwa podpisało już nad Sekwaną ponad 700 tys. osób.
Na 5-kilometrowej trasie od Wielkiego Łuku Braterstwa do Łuku Triumfalnego ustawiono gigantyczne ekrany. Na balkonach powywieszano transparenty z napisami: "Francois (Hollande), nie chcemy twojego prawa", "Nie dla gejstremizmu", "Chcemy pracy a nie małżeństw homoseksualnych".
Uczestnicy protestu chcą przeprowadzenia referendum w sprawie przyjętego w połowie lutego przez Zgromadzenie Narodowe projektu ustawy, która pozwala na legalizację małżeństw homoseksualnych i adopcję przez nie dzieci. 2 kwietnia projektem zajmie się Senat, gdzie rządząca we Francji lewica ma większość.
Zdaniem przeciwników projektu "całkowicie niszczy on społeczeństwo, negując naturalne rodzicielstwo", a "skutki gospodarcze, społeczne i etyczne będą nieuniknione".
Choć protest jest apolityczny, to radykalnie prawicowy Front Narodowy zaprosił swoich aktywistów, by wzięli w nim udział. Swoje poparcie wyraził też szef centroprawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) Jean-Francois Cope.
Tymczasem wobec Hollande’a buntuje się Akademia Francuska, najwyższe gremium intelektualistów, głównie pisarzy i naukowców w kraju Napoleona, wystosowało specjalny list do prezydenta. « Akademia oświadcza, że nie zamierza wprowadzać zmian związanych z redefinicją małżeństwa w żadnym z sygnowanych przez nią słowników języka francuskiego. Tym bardziej jeśli projekt wprowadzi adopcję dzieci przez homoseksualistów, członkowie uznają to za nielegalne z prawami człowieka. (...) Przypominamy, że małżeństwo to prawny związek mężczyzny i kobiety, zawarty na zasadzie publicznej zgody ».
Akademia dodaje : « Byliśmy zawsze lojalni wobec władz państwa, tym razem przekraczają one swoje kompetencje ». Akademia jest odpowiedzialna m.in. za zatwierdzenie wydań słowników aktualizujących zmiany w języku francuskim jak Le Robert czy Larousse. Obowiązkiem AF jest wprowadzanie wszelkich zmian związanych z redefinicją i wprowadzaniem nowych słów. Po raz pierwszy w historii jej członkowie – uznawani za moralny autorytet kraju (część z nich to jednak niewierzący) - odmówili jeszcze przed planowaną zmianą w ustawie zatwierdzenia nowych wydań słowników planowanych na rok 2016. Za AF swój sprzeciw wyrazili też członkowie Akademii Nauk Politycznych przy Sorbonie.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.