To i owo

… z poważnym problemem na koniec. Dziś w subiektywnym przeglądzie prasy o sprawach problemach różnego kalibru.

Rzeczpospolita wiele miejsca poświęca dziś sprawie rezygnacji Benedykta XVI. Czyli dokonuje podsumowania, ale i zastanawia się, jaki powinien być nowy papież. Rozmowa z Grzegorzem Polakiem, analiza Pawła Milcarka, tekst ks. Ignacego Solera i Michała Szułdrzyńskiego. Sporo tego. I dobrze, temat jest ważny, a autorzy poważni. Niektórzy momentami chyba za bardzo bawią się we wróżki. Np. Paweł Milcarek wyciąga wnioski z niepewnych faktów (czyli plotek). W każdym razie – w sumie całkiem to sensownie.

Na stronie A8 znaleźć można jednak jeszcze jeden ciekawy tekst. Też Michała Szułdrzyńskiego „Konstytucja w grze o związki”. To o postawie prezydenta Bronisława Komorowskiego  wobec projektu wprowadzenia w prawie „związków partnerskich”. Prezydent wyraźnie mówi to, co konserwatyści z PO: to byłoby sprzeczne z konstytucją. Z takiej postawy, z jakich by nie wynikała pobudek, można się tylko cieszyć. A ja chyba po raz pierwszy od dłuższego czasu cieszę się, że istnieje w Polsce instytucja prezydenta. Będąc trochę ponad partyjnymi (zwłaszcza wewnątrzpartyjnymi) gierkami może być głosem rozsądku w chaosie rozgrywek.

W Gazecie Wyborczej oczywiście też o rezygnacji papieża. Znacznie mniej, ale jednak. Na pierwszej stronie zwraca jednak uwagę artykuł Małgorzaty Kolińskiej-Dąbrowskiej „Jak nas łowią komornicy”. Autorka twierdzi, że czasem komornicy specjalnie „mylą się” i zajmują konto nie dłużnika, ale osoby o tym samym imieniu i nazwisku. Mimo iż mają dostęp do danych, które pozwoliłyby dłużnika jednoznacznie zidentyfikować, a nie tylko p imieniu i nazwisku. Tymczasem dochodzenie sprawiedliwości trwa latami. Po prostu to przynosi im konkretny zarobek. Cóż powiedzieć? Miejsce rozbójników jest w więzieniu. Jeśli ktoś wykorzystuje do tego swoje stanowisko i aparat państwa – tym bardziej.

Całkiem też ciekawe teksty na stronie czwartej. Pierwszy Katarzyny Wiśniewskiej „Biskupi i Rydzyk niszczą Kościół”. To o liście o. Ludwika Wiśniewskiego w Tygodniku Powszechnym. Między innymi zarzuca on środowisku o. Rydzyka i części biskupów, że wtapiają Eucharystię, krzyż i religię w akcje ściśle polityczne. O innych biskupach pisze, że „nabierają wody w usta nie chcąc się przeciwstawiać szaleńczym żywiołom”. Co na takie zarzuty odpowiedzieć? Moim zdaniem zanim się cokolwiek odpowie trzeba zrobić solidny rachunek sumienia. Bo jestem przekonany – słuchałem kiedyś podobnej wypowiedzi o. Wiśniewskiego na żywo – ,jego krytyka,  nawet jeśli jest przesadzona,  wynika z autentycznej troski o Kościół. To nie jest coś, co można zbyć opryskliwym odburknięciem. Nawet jeśli intencje krytykowanego tu środowiska Radia Maryja czy biskupów są jak najbardziej czyste, trzeba z pokora przyjąć, że ktoś autentycznie o dobro Kościoła zatroskany może tak pewne działania widzieć. A jeśli może on, mogą i tysiące wiernych, którzy, owszem, identyfikują się z Kościołem, ale niekoniecznie z popieraną przez te środowiska partią polityczną. Jeśli chcemy prowadzić ludzi do Chrystusa, musimy tym zarzutom z pokorą się przyjrzeć.

Bo faktycznie, dzieje się z nami coś niedobrego. Jak na dłoni widać to internetowych dyskusjach dotyczących spraw wiary.  Coraz więcej mamy ekstremistów, którzy w dyskusji nie przebierają w środkach. Bo czują się wojownikami jednej czy drugiej strony. Czy nie czas mocno przypominać, że cel nie uświęca środków?

Drugi tekst na tej stronie dotyczy przyznania miejsca na multipleksie telewizji Trwam. Zachodzi obawa, ze koncesję dostanie inny „społeczny nadawca”. I jak tu uważać obawy środowiska Radia Maryja, że próbuje się ich wyrzucić z rynku  za przejaw paranoi?

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg