Te słowa Benedykta XVI widnieją dziś na czołówkach wszystkich włoskich dzienników.
Obraz wzruszonej twarzy papieża, ocierającego łzy sekretarza ks. Georga Gaenschweina i owacji na stojąco zgotowanej przez kardynałów i arcybiskupów z całego świata zostanie na długo w sercach nie tylko Rzymian. Kiedy dziś otwarłam włoskie dzienniki, przeszyły mnie bardziej niż w czasie wczorajszej audiencji, słowa Benedykta XVI: nie schodzę z krzyża.
Od dwóch tygodni bowiem w zgiełku komentarzy, nieraz bezlitosnych względem papieża, często przewijało się to ostre jak brzytwa określenie: nie schodzi się z krzyża. Powtarzał je nawet w wywiadach dla włoskiej telewizji Gianfranco Svidercoschi, watykanista. Jak widać, oskarżenie to, oceniające decyzję o ustąpieniu Benedykta XVI, dotarło do papieża. Do jego serca. Skromny i pokorny Następca Św. Piotra odpowiedział na nie wszystkie wczoraj: nie schodzę z krzyża. Pozostaję u jego stóp.
Zakręciła mi się łza w oku. Benedykt XVI, kiedy powiedział te słowa – spojrzał na wypełniony po brzegi plac Św. Piotra (było tam wczoraj od 150 do 200 tys. ludzi z całego świata!). Zaległa cisza. Wtedy ks. Georg otarł łzę spływającą po policzku. Czuliśmy: krzyż Benedykta XVI jest cięższy niż się nam wydaje…
Uderzająca była atmosfera pokoju, wyjątkowego wręcz, w czasie audiencji. Wiele osób mówiło, rozmawiając z nami, że mimo, iż nie zgadzają się z decyzją papieża i są nią zaskoczeni, i nie chcą by odchodził, to akceptują ją w pełni. Studenci z Togo powiedzieli mi: akceptujemy, bo ufamy, że tę decyzję papież podjął z Chrystusem!
Dziś trwa już odmierzanie czasu. Pozostały tylko godziny do końca tego pontyfikatu. O 11.00 odbyło się spotkanie – ostatnie – z kardynałami i pracownikami kurii rzymskiej. O 17.00 Benedykt XVI opuści pokoje Pałacu Apostolskiego i uda się helikopterem z Watykanu do letniej rezydencji w Castel Gandolfo.
Trudno powiedzieć dziś, czy Bazylikę Św. Piotra bardziej oświetlają promienie słoneczne, czy setki już reflektorów i kamer. Wszystkie obiektywy skierowane są na Watykan w oczekiwaniu na nadchodzące wydarzenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.