Słowa o. Rydzyka o ustawieniu konkursu na kanał społeczno-religijny na pierwszym multipleksie „ocierają się o granicę pomówienia” i „nie mają nic wspólnego z prawdą” – odpowiedział dziś na konferencji prasowej przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak. Redemptorysta kwestionował zasady konkursu KRRiT, twierdząc, że jego wyniki są z góry ustalone.
O. Tadeusz Rydzyk powiedział „Naszemu Dziennikowi”, że w ramach ogłoszonego niedawno konkursu na cztery dodatkowe miejsca na pierwszym multipleksie cyfrowym, KRRiT przyzna miejsce przeznaczone dla kanału społeczno-religijnego innej niż TV Trwam stacji nadającej treści religijne. Według redemptorysty, w tej sprawie „decyzja już zapadła”.
Do słów o. Rydzyka odniósł się na zwołanej dziś konferencji prasowej Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jego zdaniem, wypowiedzi redemptorysty o tym, że Krajowa Rada podejmuje jakieś działania przeciwko Telewizji Trwam „ocierają się o granicę pomówienia”. – Nie ma to nic wspólnego z prawdą – dodał Dworak.
„Ojciec Rydzyk nie przytacza ani jednego argumentu, ani jednego konkretu. Mówi o tym, że wie z dobrych źródeł, od osób, których tożsamości nie może ujawnić. To są czyste pomówienia” – podkreślił.
Według Dworaka, walcząc o miejsce na multipleksie dla TV Trwam „o. Rydzyk oczekuje, że będzie miał szczególne prawa”. – Być może oczekuje, że Krajowa Rada przed rozpoczęciem a może choćby przed zakończeniem konkursu oświadczy, że jedno z miejsc jest przeznaczone dla TV Trwam. KRRiT na pewno tego nie oświadczy z prostego powodu: tego zakazuje nam prawo i będziemy traktowali równo wszystkich uczestników konkursu – powiedział przewodniczący KRRiT.
Jan Dworak powiedział też, że przyjął „z dużą przykrością” cytowane dziś przez „Nasz Dziennik” słowa abp. Sławoja Leszka Głódzia o tym, aby KRRiT „jednoznacznie przedstawiła swoje stanowisko w sprawie Telewizji Trwam oraz konkursu, jaki organ Dworaka rozpisał na cztery ostatnie miejsca na MUX-1” i omówiła to z Radą KEP ds. Środków Społecznego Przekazu.
Zdaniem przewodniczącego KRRiT, delegat KEP ds. TV Trwam „bezkrytycznie czerpie informacje z mediów ojca Rydzyka, nie próbując nawet zasięgnąć informacji, które ma w zasięgu ręki”. – Przykre, że niektórzy, wcale nie wszyscy, duszpasterze posługują się informacjami tylko jednostronnymi – dodał.
– Krajowa Rada od marca informuje Episkopat Polski o poszczególnych wydarzeniach związanych najpierw z pierwszym konkursem, potem z drugim konkursem [na miejsca na multipleksie – KAI]. Episkopat dobrze zna nasze stanowisko również w sprawie podnoszenia opłat koncesyjnych – podkreślił Dworak. W rozdanym dziennikarzom oświadczeniu dodał, że pisemne informacje o procesie koncesyjnym z udziałem TV Trwam KRRiT przekazywała biskupom m.in. na forum Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu.
Dworak nie wykluczył, że Krajowa Rada będzie się domagać od toruńskich mediów sprostowania za wypowiedzi o. Rydzyka. Wniosek taki będzie rozpatrywany na najbliższym posiedzeniu KRRiT we wtorek 8 stycznia.
W mediach pojawiły się dziś spekulacje, że zamiast TV Trwam miejsce na multipleksie miałaby dostać np. Religia.tv. Zaprzeczył temu dziś w „Gazecie Wyborczej” jej dyrektor ks. Kazimierz Sowa. – Nie mamy ani takich zamiarów, ani pieniędzy na to. W 2013 r. będziemy nadal nadawać drogą satelitarną i kablową – powiedział.
Inną wymienianą w tym kontekście stacją jest Boska TV, internetowa telewizja stworzona przez byłych pracowników Religia.tv. Dyrektor internetowego projektu Jolanta Gwardys również wykluczyła, jakoby Boska TV ubiegała się o miejsce na MUX-1. – Nie stoimy w kolejce do multipleksu – powiedziała serwisowi Gosc.pl., choć zaznaczyła, że nic nie jest przesądzone, gdyż: „W ostatnim czasie pojawiły się nowe możliwości, które spowodowały, że zaczęliśmy zastanawiać się nad ubieganiem się o miejsce na multipleksie”.
Członek KRRiT Krzysztof Luft dodał na konferencji, że o projekcie Boska TV nigdy wcześniej nie słyszał, a o jego istnieniu dowiedział się „z ust o. Rydzyka”.
Lufta zdziwiło też kwestionowanie przez redemptorystę zasad konkursu. Członek KRRiT zaznaczył, że akapit regulaminu konkursu dotyczący kanału społeczno-religijnego jest niemal identyczny z fragmentem wniosku z lipca 2012 r. o przedłużenie koncesji udzielonej w 2003 r. Fundacji Lux Veritatis, nadawcy TV Trwam, na kolejne dziesięć lat na nadawanie satelitarne.
Jak powiedział Luft, ten rodzaj koncesji nie jest przedmiotem konkursu: nadawcy sami zgłaszają chęć nadawania jakiegoś programu i sami określają warunki programowe, które chcą realizować. W przypadku TV Trwam chodziło o promowanie postaw ekumenicznych i działania w duchu dialogu międzyreligijnego. Z kolei regulamin konkursu mówi o tym, że audycje kanału społeczno-religijnego m.in. „będą propagowały tolerancję i treści ekumeniczne oraz działania w duchu dialogu międzyreligijnego”. – Ten zapis jest teraz zapisem najbardziej atakowanym przez dyrektora Radia Maryja i prezesa Fundacji Lux Veritatis – powiedział Luft.
Ogłoszony 20 grudnia 2012 r. konkurs KRRiT dotyczy koncesji na cyfrowe nadawanie naziemne programów telewizyjnych o charakterze: społeczno-religijnym, filmowym, dla dzieci w wieku 4-12 lat i edukacyjno-poznawczym. Został ogłoszony dla nowych programów, jak i tych, które już są nadawane w innej formie, drogą satelitarną lub kablową. Mogą w nim zatem wziąć udział także nadawcy, którzy mają już koncesje na nadawanie programu w sposób satelitarny i chcą się ubiegać o ich rozszerzenie.
TV Trwam starała się o miejsce na multipleksie już w 2011 r., ale nie otrzymała go ze względu na brak gwarancji finansowych Fundacji Lux Veritatis, właściciela stacji. Fundacja zaskarżyła tę decyzję do sądu, a po oddaleniu skargi skierowała skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Czterej zwycięzcy konkursu w każdej z kategorii znajdą się na multipleksie pierwszym dzięki zwolnieniu częstotliwości przez TVP S.A. Ma to nastąpić nie później niż 28 kwietnia 2014 r.
Wnioski o przystąpienie do konkursu nadawcy mogą składać do 25 lutego br.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.