„Jeszcze długo wszystkie Kościoły będą wspominać wkład Jego Ekscelencji do pojednania i sprawiedliwego pokoju w Ziemi Świętej”
Głęboki żal i ubolewanie z powodu śmierci ormiańskiego patriarchy Jerozolimy Torkoma II Manugiana wyraził 17 października sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów (ŚRK) dr Olav Fykse Tveit. W depeszy kondolencyjnej, przesłanej na ręce katolikosa wszystkich Ormian Garegina II i strażnika Tronu Patriarszego w Jerozolimie abp. Nurhana Manugiana norweski pastor luterański przypomniał zasługi zmarłego dla ekumenizmu oraz dla pojednania i pokoju w Ziemi Świętej.
„Światowa Rada Kościołów opłakuje jego śmierć, która jest wielką stratą dla Ormian na całym świecie i dla chrześcijan na Bliskim Wschodzie, którym poświęcił on całe swoje życie i służbę w Chrystusie” – stwierdził sekretarz generalny ŚRK.
Podkreślił, że przy okazji swych licznych wizyt w Jerozolimie miał „zaszczyt i możliwość spotykać się z Jego Ekscelencją” i „byłem pod wielkim wrażeniem jego głębokiego doświadczenia duszpasterskiego i mądrości, jak również jego pobożności w służbie Bożej”. Pastor przypomniał, że zmarły patriarcha pochodził z rodziny ocalonej z ludobójstwa Ormian [w 1915 r.], a urodził się w obozie dla uchodźców koło Bagdadu. Uczyniło go to szczególnie wrażliwym i współczującym wobec cierpień zarówno Palestyńczyków, jak i Izraelczyków. „Jeszcze długo wszystkie Kościoły będą wspominać wkład Jego Ekscelencji do pojednania i sprawiedliwego pokoju w Ziemi Świętej” – zapewnił dr O. Fykse Tveit.
Na koniec przekazał obu odbiorcom swej depeszy i Bractwu św. Jakuba, do którego należał patriarcha, wyrazy „najgłębszej sympatii w tym czasie, mając nadzieję, że nasz wcielony miłujący i miłosierny Pan udzieli wam wszystkim pocieszenia i nadziei, której potrzebujecie”.
Zmarły 12 października ormiański patriarcha Jerozolimy urodził się jako Awetis Manugian 16 lutego 1919 r. w obozie dla uchodźców na pustyni w pobliżu Bagdadu. Kształcił się następnie w szkołach ormiańskich w Jerozolimie i tam 2 sierpnia 1936 r. został diakonem, przyjmując jednocześnie imię Torkom. W latach 1935-39 studiował w tamtejszym ormiańskim seminarium duchownym, po którego ukończeniu przyjął 23 lipca 1939 r. święcenia kapłańskie. W latach 1942-44 wykładał w swym dawnym seminarium i był tam prodziekanem. W 1946 r. otrzymał godność wartapeta (odpowiadającej mniej więcej prałatowi w Kościele katolickim).
Lata 1946-55 spędził w Stanach Zjednoczonych, uzupełniając studia i pracując duszpastersko wśród tamtejszej diaspory ormiańskiej. Po powrocie na Bliski Wschód w latach 1955-60 był kanclerzem Patriarchatu Jerozolimskiego. 14 października 1962 r. przyjął w duchowej stolicy wszystkich Ormian – Eczmiadzynie sakrę biskupią, mianowany wcześniej pierwszym biskupem (prymasem) zachodnioamerykańskim, a od 1966 do 1990 pełnił podobny urząd na Wschodzie USA.
22 marca 1990 r. został mianowany ormiańskim patriarchą Jerozolimy po śmierci swego poprzednika Jegisze Derderiana. W latach 1994-95 równolegle był także strażnikiem Tronu Patriarszego w Eczmiadzynie w okresie między zgonem ówczesnego katolikosa Wazgena a wyborem jego następcy. W latach 2000-04 był współprzewodniczącym Najwyższej Rady Duchowej Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego w Eczmiadzynie.
Ormiański Kościół Apostolski, będący narodowym wyznaniem Ormian, ma szczególną strukturę organizacyjną. Ze względów historyczno-politycznych na jego czele stoi obecnie dwóch katolikosów: w Eczmiadzynie, który ma najwyższą władzę i któremu przysługuje dodatkowo tytuł patriarchy wszystkich Ormian, oraz Cylicji z siedzibą w Anteliasie pod Bejrutem, stojący nieco niżej w hierarchii, a także dwóch patriarchów – jerozolimskiego i konstantynopolskiego (w Stambule). Dwaj ostatni mają władzę tylko na podległym sobie obszarze i uznają nad sobą władzę katolikosa z Eczmiadzynu.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.