Prof. Janusz Wyzgał, dyrektor warszawskiego szpitala im. Dzieciątka Jezus, gdzie zabijane są dzieci nienarodzone, chce pozwać do sądu Fundację Pro - Prawo do Życia.
Fundacja organizuje antyaborcyjne pikiety, m.in. pod placówkami, w których wykonywane są aborcje. Ostatnio pytała szpital Dzieciątka Jezus, jakimi metodami są w nim zabijane dzieci nienarodzone.
Szefom placówki (szpitalem kieruje prof. Janusz Wyzgał, a kliniką ginekologii i położnictwa - prof. Mirosław Wielgoś) nie podoba się m.in. opublikowane na stronie internetowej Fundacji stwierdzenie, że „w klinice kierowanej przez prof. Wielgosia zabijane są dzieci podejrzane o chorobę”. Podobnie jak transparent z napisem „Zabijają i uczą zabijać chore dzieci”.
Fakt dokonywania w szpitalu aborcji placówka ta sama potwierdziła w liście do Fundacji Pro. A serwisowi gazeta.pl prof. Wielgoś powiedział: - To oczywiste, że wykonanie takiego zabiegu (aborcji – przyp. gosc.pl) nie jest przyjemne. Żeby tak myśleć, trzeba by mieć spaczoną psychikę. Ale to też część naszej pracy. Jako lekarz muszę wczuć się w trudną sytuację tych kobiet.
Już wcześniej prof. Wyzgał groził obrońcom życia skierowaniem sprawy do sądu.
Szef Fundacji Pro Mariusz Dzierżawski odpowiada, że „aborcja jest legalna, ale zabijanie chorych dzieci jest czynem haniebnym. Jeżeli szpital złoży pozew, spotkamy się w sądzie”.
Przeczytaj komentarz Klauzula obowiązkiem
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.