Politycy Ruchu Palikota przygotowali wniosek o zainicjowanie m.in. przez Prokuratora Generalnego postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie zgodności z konstytucją ustawy o ratyfikacji konkordatu miedzy Stolicą Apostolską a Polską.
"Konkordat został podpisany bezprawnie. Nie został przegłosowany (odpowiednią większością - PAP). De facto nie powinien działać, a działając bez podstaw prawnych narusza w wielu sprawach konstytucję i prawo międzynarodowe" - mówił na środowej konferencji prasowej poseł Ruchu Roman Kotliński.
Według działaczy Ruchu Ariela Trząskiego i Agnieszki Raczkowskiej, którzy przygotowali wniosek do Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich o zainicjowanie przed TK badania zgodności z konstytucją ustawy ratyfikującej konkordat, uchwalenie przez Sejm tego aktu nastąpiło zbyt małą większością (mniej niż 2/3 głosów).
Powołali się przy tym na artykuł 90. ustawy zasadniczej, który mówi o tym, że Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach. Potrzeba jednak do tego podwyższonej, kwalifikowanej większości 2/3 głosów.
"Będziemy wnioskować do Prokuratora Generalnego o zainicjowanie postępowania, do Rzecznika Praw Obywatelskich, złożymy także do premiera Donalda Tuska wniosek o rozpoczęcie prac ws. zerwania konkordatu" - zapowiedział Trząski.
Większość umów międzynarodowych przyjmowania jest w trybie opisanym w artykule 89. konstytucji, do którego wystarczy zwykła większość.
Konkordat między Stolicą Apostolską a RP został podpisany w lipcu 1993 roku; zgodę na ratyfikację wyraził Sejm III kadencji w styczniu 1998 roku; w lutym Konkordat ratyfikował prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.