Niemiecki episkopat skrytykował wyrok sądu w Kolonii, który uznał obrzezanie dzieci za niezgodne z prawem. Przewodniczący podkomisji episkopatu ds dialogu z Żydami bp Heinrich Mussinghoff w specjalnym oświadczeniu zaapelował o przestrzeganie wolności religijnej i szybkie prawne wyjaśnienie sprawy.
Podobnie wypowiedzieli się przedstawiciele środowisk żydowskich i muzułmańskich w Niemczech, reprezentanci blisko 4 milionów osób.
Chodzi o wyrok w sprawie czteroletniego muzułmanina, który trafił do szpitala z komplikacjami po obrzezaniu. Przypadkiem zajęła się prokuratura, a sąd orzekł, że obrzezanie dzieci z przyczyn religijnych jest karalnym uszkodzeniem ciała. Ponadto rytuał ten w opinii sądu ogranicza prawa dziecka do podjęcia w przyszłości samodzielnej decyzji o przynależności religijnej.
Bp Heinrich Mussinghoff, krytykując wyrok, napisał w imieniu episkopatu, że dotychczasowe przypadki obrzezania w Niemczech i na całym świecie nie wykazują, by rytuał ten źle wpływał na rozwój dziecka. Ponadto, stwierdził bp Mussinghoff, nie jest jasne, dlaczego mimo obrzezania dziecko w przyszłości nie mogłoby zadecydować o swojej religijnej przynależności. Zdaniem bpa „zakaz obrzezania dzieci jest poważną ingerencją w wolność religijną i prawa rodzicielskie”. Wyraził on ubolewanie, że sąd zignorował religijne motywacje obrzezania u Żydów i muzułmanów.
Niektórzy z niemieckich polityków zasygnalizowali już, że sprawą powinien zająć się Trybunał Konstytucyjny. Centralna Rada Żydów w Niemczech domagała się interwencji parlamentu, a kryminolodzy przestrzegają przed zepchnięciem rytuału obrzezania do podziemia bez odpowiedniej opieki medycznej.
Czuł się osobiście zobowiązany do niesienia przesłania przekazanego siostrze Faustynie przez Jezusa.
Pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej przez ponad 25 lat.
Wśród tematów rozmowy wymieniono wojnę na Ukrainie i inicjatywy mające na celu jej zakończenie.