Rozpoczynająca się w poniedziałek wizyta Benedykta XVI na Kubie "pomoże procesowi demokratyzacji" i otworzy nowe obszary dla obecności i działania Kościoła -oczekuje watykański sekretarz stanu, kard. Tarcisio Bertone w opublikowanym w czwartek wywiadzie.
"Numer dwa" Stolicy Apostolskiej, wypowiadając się dla włoskiego dziennika "La Stampa" oświadczył, iż nie wierzy, aby wizyta papieża na Kubie "mogła zostać zinstrumentalizowana" przez rząd w Hawanie.
Kardynał Bertone jest przekonany, że odwiedziny papieża na Kubie przyczynią się do polepszenia sytuacji Kościoła w tym kraju. "Myślę w istocie rzeczy - powiedział on - iż rząd i naród kubański uczynią wszystko, co w ich mocy, aby wyrazić szacunek i zaufanie, na jakie zasługuje głowa Kościoła".
Kardynał przypomniał w wywiadzie, że po wizycie Jana Pawła II na wyspie w styczniu 1998 r., w czasie której papież wypowiedział pragnienie, aby "Kuba otwarła się na świat, a świat otwarł się wobec Kuby", Kościół katolicki "uzyskał większą przestrzeń wolności religijnej oraz umocniły się dialog i współpraca między Kościołem i Państwem".
Bertone dodał, że "istnieje konkretna możliwość" formowania kandydatów do kapłaństwa, a w sytuacji szkół i instytucji kościelnych są "jeszcze sprawy do rozwiązania".
"Jednak czternaście lat po wizycie Jana Pawła II (na wyspie) i po odwiedzinach różnych przedstawicieli Kościoła katolickiego, nie ulega wątpliwości, że wizyta Benedykta XVI pomoże procesowi demokratyzacji i otworzy nowe obszary obecności i działalności (Kościoła)- podkreślił watykański sekretarz stanu.
Pierwsza podróż Benedykta XVI do hiszpańskojęzycznych krajów Ameryki Łacińskiej - do Meksyku i na Kubę - rozpoczyna się w piątek. Na Kubę papież przybędzie z Meksyku w poniedziałek.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.