Wsparcie Kościoła w Ziemi Świętej wpisuje się w misję, dzięki której „rośnie braterstwo, które obala podziały i dyskryminację, by ciągle odnawiać dialog ekumeniczny i międzyreligijną współpracę”. Czytamy o tym w liście prefekta Kongregacji dla Kościołów Wschodnich skierowanym do biskupów przed doroczną zbiórką na Ziemię Świętą. Jest ona przeprowadzana zazwyczaj w Wielki Piątek.
Kard. Leonardo Sandri przypomina, że uzyskane w ten sposób fundusze pozwalają na przeprowadzenie wielu dzieł duszpasterskich i socjalnych w ojczyźnie Chrystusa. Sprzyja to pokojowi i pojednaniu w regionie, co bardzo leży na sercu Ojcu Świętemu. Purpurat przypomina także o niepokojącej sytuacji w Syrii, o czym niedawno mówił osobiście Benedykt XVI, apelując o położenie kresu przemocy. Problemem jest również nie malejąca emigracja wyznawców Chrystusa z regionu naznaczonego brakiem stabilności i licznymi trudnościami. Dlatego właśnie tak ważna jest solidarność okazywana im przez wiernych Kościoła powszechnego.
Wśród dzieł, które realizowane są dzięki materialnemu wsparciu katolików z całego świata, Kongregacja dla Kościołów Wschodnich wymienia w pierwszym rzędzie utrzymanie i zabezpieczenie miejsc świętych, często o wielkiej wartości historycznej. Ważne są jednak również inwestycje na rzecz społeczności lokalnej, jak stypendia szkolne i studenckie dla młodych, wszechstronna pomoc rodzinom, w tym budowa mieszkań czy rozwijanie struktur parafialnych. Z funduszy zebranych w Wielki Piątek realizowane są ponadto inwestycje służące pielgrzymom przybywającym do Ziemi Świętej, jak też dzieła naukowe i kulturalne.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.