Kościół w Zambii opowiedział się przeciwko przymusowej repatriacji uchodźców z Rwandy.
Chodzi o ok. 6 tys. rwandyjskich obywateli, którzy znaleźli tam schronienie podczas ludobójstwa, a których obecnie rząd w Lusace zamierza się pozbyć z kraju. Przeciwko tym planom wystąpił katolicki episkopat Zambii. Biskupi zwracają uwagę na tradycyjnie dobre relacje Kościół-państwo. Wyrażają też uznanie dla postępów w walce z korupcją, choć zaznaczają, że wciąż wiele zostało do zrobienia dla wyeliminowania nepotyzmu przy nominacjach urzędniczych. Te sukcesy nie oznaczają jednak, że Kościół będzie milczał, gdy w grę wchodzi los najsłabszych.
Jak piszą biskupi, „Zambia, od czasu uzyskania niepodległości, była zawsze oazą pokoju w regionie ogarniętym konfliktami. Siłą rzeczy kraj stał się schronieniem dla uchodźców. Dlatego jesteśmy głęboko zaniepokojeni skargami uchodźców, szczególnie rwandyjskich, na zamiar ministerstwa spraw wewnętrznych, by ich przymusowo odesłać do ojczyzny”. Miałoby się to dokonać za porozumieniem z urzędem Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców oraz władzami Rwandy.
Zambijski episkopat potępia ponadto przypadki znęcania się nad kobietami i dziećmi. Alarmuje też na temat szerzenia się epidemii AIDS oraz postulują sprawiedliwsze wykorzystanie zysków z eksploatacji zasobów naturalnych kraju.
Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Nienarodzone dziecko jest zawsze słabsze, nie może mówić za siebie i nie może niczego żądać.
Franciszek zatwierdził trzy dekrety Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
Sąd wydały wyrok, że bezprawnie wydalili zakonnicę ze zgromadzenia.
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.