Święty Synod Bułgarskiej Cerkwi Prawosławnej poprosił w sobotę patriarchę Maksima o przebaczenie za tych członków zgromadzenia, którzy współpracowali z komunistycznymi służbami bezpieczeństwa.
We wtorek komisja badająca archiwa dawnej SB opublikowała listę agentów wśród hierarchów głównych wyznań w Bułgarii, na której znalazło się 11 spośród 15 członków Świętego Synodu Cerkwi. Nie ma wśród nich 97-letniego patriarchy Maksima, najmłodszego członka Synodu metropolity płowdiwskiego Nikołaja oraz metropolitów Amwrosija i Gawriiła.
Na mszy świętej z okazji dnia św. Maksima i imienin 97-letniego patriarchy w imieniu członków Świętego Synodu metropolita Nikołaj powiedział: "Jestem pewny, że w tych dniach Bóg wystawił naszą Cerkiew na kolejną ciężką próbę, lecz ona podoła i tej próbie". Zwracając się do patriarchy, oświadczył: "Nie dość innych krzyży, które nieśliście, obecnie Bóg nakłada na was kolejne ciężkie brzemię - przyjąć nasze spowiedzi i pokorną pokutę i odpuścić nam nasze grzechy".
Jednocześnie metropolita skrytykował media, które "nie tylko krytykują, lecz celowo i złośliwie atakują świętą naszą Cerkiew". "Ze złem należy walczyć jedynie pokorą i miłością" - dodał.
Nie wszyscy metropolici, nazwiska których znalazły się na liście byłych agentów, byli obecni na ceremonii, a wśród obecnych tylko dwóch ustosunkowało się do skandalu. Warneński metropolita Kirił powiedział, że dawno wyraził skruchę przed Bogiem. Widiński metropolita Dometian powiedział, że "nigdy do nikogo nie kierował strzały nienawiści". Na pytanie jaka powinna być kara dla byłych agentów, oświadczył, że "nie jest to grzech, za który należy się ekskomunika".
Od wybuchu skandalu jedynie 80-letni metropolita Wracy, Kalinik, którego imię znalazło się na liście agentów komunistycznej bezpieki, poprosił wiernych o przebaczenie.
Patriarcha Maksim unika komentarzy. W sobotę powiedział, że "Święty Synod opublikuje swoje stanowisko w tej sprawie po jej rozpatrzeniu".
W środowisku cerkiewnym stanowiska w sprawie skandalu są podzielone.
Rada eparchii Wracy opublikowała oświadczenie, w którym wysoko oceniła zasługi metropolity Kalinika dla wiary chrześcijańskiej i Cerkwi i podkreśliła, że "dawno otrzymał od duchownych i wiernych przebaczenie, jeżeli było co wybaczać".
Duchowni eparchii newrokopskiej w południowo-zachodniej części Bułgarii zwrócili się z apelem o opuszczenie synodu przez wszystkich byłych agentów. Odcięli się od swojego metropolity Natanaiła i żądają jego ekskomuniki.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.