Przywódcy kościelni i polityczni wystosowali listy do uczestników 34. Europejskiego Spotkania Młodych. Odbędzie się ono w Berlinie w dniach 28 grudnia – 1 stycznia z udziałem 30 tys. osób, w tym 5,5 tys. z Polski.
Benedykt XVI zapewnił o swej łączności w modlitwie i zachęcił młodych Europejczyków, by „wszędzie na świecie torowali drogi zaufania”. – Wiecie dobrze, że zaufanie nie jest ślepą naiwnością. Ono wyzwala was z niewoli lęku, zaufanie, które czerpie z wiary w Chrystusa i z życia Ducha Świętego w waszych sercach sprawia, że stajecie się bardziej przenikliwi i bardziej gotowi, by odpowiedzieć na wiele wyzwań i trudności, którym muszą dzisiaj sprostać mężczyźni i kobiety – napisał papież.
Z kolei anglikański arcybiskup Canterbury, Rowan Williams przypomniał, że „w Jezusie Bóg wziął na siebie ludzkie życie – okazał nam pełną solidarność, dzieląc naszą kruchość, nasze lęki i cierpienia i nawet naszą duchową udrękę, kiedy wydaje się, że Bóg jest daleko. I w tym samym czasie Jezus okazuje całkowite zaufanie, radość i wielkoduszność pośród tego wszystkiego”. – Modlę się, żeby Wasz wspólnie spędzony czas odnowił jedno i drugie – Wasze zaufanie, że Bóg jest tu z Wami we wszystkim i wiarę w to, że wciąż poszerza on granice horyzontu i przynosi nowe wyzwania, a my wzrastamy z Nim idąc w stronę świtu nowego stworzenia – zapewnił prymas światowej Wspólnoty Anglikańskiej.
Przesłanie nadeszło także od ks. Martina Junge, sekretarza generalnego Światowej Federacji Luterańskiej. – Wyruszyliście w pielgrzymkę zaufania. Nigdy ta pielgrzymka nie był tak ważna, jak pod koniec 2011 roku. W tym roku także dużo czytaliśmy w prasie o „kryzysie zaufania”. Nie chodzi tu jednak o zaufanie między ludźmi. Częściej chodzi o zaufanie do tak zwanego rynku, a więc o nadzieje inwestorów i spekulantów, że pożyczony pieniądz zostanie zwrócony i w przyszłości przyniesie jeszcze większe zyski – wskazał duchowny. Wyraził ubolewanie, że „podczas tych wszystkich dyskusji nie słyszano naszego głosu, nas chrześcijan. A przecież coś rozumiemy z tego, czym jest zaufanie. Wiemy jednak również wiele o zdradzonym zaufaniu. To wielki problem, który pojawia się już na początku Biblii”. – Wpadamy w pułapkę, jeśli nie ufamy Bogu, ale pieniądzom, „rynkom” i swoim własnym zdolnościom. W efekcie Wasza pielgrzymka zaufania jest drogą do wolności dzieci Bożych. Dziękuję, że wyruszyliście w drogę. Zaufania potrzebujemy pilniej niż kiedykolwiek – zaznaczył ks. Jung.
Z kolei ks. Setri Nyomi, sekretarz generalny Światowej Wspólnoty Kościołów Reformowanych zauważył, że w kończącym się roku 2011 „widzimy wiele znaków rozdrobnienia. Nieufność wobec innych ludzi, wobec struktur i systemów stała się rzeczywistością w wielu krajach na całym świecie. Nieufność wprowadza jednocześnie nowe uprzedzenia, które uniemożliwiają grupom społecznym życie wspólne mimo całej ich różnorodności. – W obliczu tego wszystkiego jesteśmy wdzięczni Bogu za spotkanie młodych organizowane przez Wspólnotę z Taizé, która dzięki pielgrzymce zaufania przez ziemię pozwala złapać nowy oddech. Modlimy się, aby młodzi ludzie się tu odnowili, zanim podejmą nowe działania na rzecz solidarności między ludźmi w rodzinach, Kościołach, wspólnotach, miastach i wioskach. Świat, w którym żyjemy, potrzebuje tego nowego oddechu – wskazał duchowny.
Sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów, ks. Olav Fykse-Tveit napisał, że „dzisiejszy świat wypełniają różnego rodzaju obawy. Może to być bardzo bolesne dla wielu osób, szczególnie dla naszych młodych braci i sióstr. Czy po studiach znajdę pracę? Czy tu, gdzie mieszkam, sytuacja będzie stabilna? Jakie będą konsekwencje zmian klimatycznych? Czy przemoc nigdy się nie skończy?”. – Jeśli będziemy się trzymać razem, żarliwie wierząc, że nic nie może nas oddzielić od miłości Chrystusa, zdołamy zdecydowanie stawić czoła tym obawom. Dzięki temu będziemy wolni, żeby z odwagą służyć Bogu i innym ludziom. Wszyscy możemy mieć pozytywny wpływ na bieg historii, na losy nasze i świata – zapewnił norweski pastor.
Wyznał, że kiedy tego lata wielu młodych ludzi w jego kraju zostało „zaatakowanych przez terrorystę, część z nich odniosła rany, inni zginęli”, ujawniła się „zdolność młodych ludzi do tego, by się ratować, pomagać sobie nawzajem i uczynić z tej tragedii moment nadziei”. – Jedna ze studentek, mieszkająca w Norwegii w naszym domu, została postrzelona pięciokrotnie. Nazwała te blizny według wartości, jakie cechowały tych, którzy ją uratowali: solidarność, jedność, braterstwo, przyjaźń i troska o drugiego człowieka. Tych wartości świat teraz potrzebuje i jesteście zdolni do tego, żeby codziennie pokazywać, co one oznaczają – uważa ks. Tveit.
Przesłanie nadszeszło także od przewodniczącego Rady Europejskiej, Hermana van Rompuy’a. Nawiązuje on do listu Brata Aloisa, przeora Wspólnoty z Taizé na spotkanie w Berlinie, który przywołuje Jezusa Chrystusa, „zmartwychwstałego, obecnego pośród nas, złączonego z każdym więzią miłości, zarazem Tego, kto nas jednoczy”. – A więc solidarność, dla której oparciem jest Jezus Chrystus, przez którego i dzięki któremu wyraża się nasze człowieczeństwo i zyskuje sens. Jezus Chrystus, którego najdoskonalszym synonimem jest miłość. Miłość nie abstrakcyjna, ulotna. Miłość konkretna, wpisana w realia świata i czasu. Miłość skierowana ku drugiemu człowiekowi, przejawiająca się w czynach, miłość czynna. A więc miłość, która przekracza wyobrażenia o sprawiedliwości społecznej, albo raczej wykracza poza nią, żeby dodać do niej „element duchowy”, to „plus”, które sprawia, że żyjemy w pełni. Ponieważ indywidualizm i jego populistyczne awatary oraz nacjonalistyczni ekstremiści kształtują wyłącznie człowieka „jednowymiarowego”. Są ograniczone w czasie i w przestrzeni – przestrzegł przewodniczący Rady Europejskiej.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.