Ks. Marek Solarczyk konsekrowany na biskupa

Przed diecezją warszawsko-praską stoi misja nowej ewangelizacji – mówił abp Henryk Hoser 19 listopada w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika w Warszawie, przewodnicząc konsekracji nowego biskupa pomocniczego diecezji warszawsko-praskiej, ks. Marka Solarczyka.

Druga konieczność w życia biskupa, to zakotwiczenia w tajemnicy Kościoła. Kościół jest Mistycznym Ciałem, którego głową jest Chrystus. Nie sposób zatem oderwać ciała od głowy bez spowodowania śmierci, czy wyobrażać sobie życie Kościoła poza Chrystusem. Tylko w tej organicznej jedności Kościół jest i może być sakramentem zbawienia. Ciało Kościoła, jak wyraża się Sobór Wat. II, odróżnia się od wszystkich wspólnot ludzkich, ponieważ trwa nie dzięki osobistym zdolnościom swoich członków, lecz dzięki głębokiej jedności z Chrystusem, od którego czerpie życie i siłę oraz przekazuję ją ludziom. [LG, 1]. Otóż biskup ma być widzialnym źródłem i fundamentem jedności w swoim Kościele. Jest powołany po to, by nieustannie i niestrudzenie budował Kościół lokalny w komunii pomiędzy wszystkimi jego członkami i w komunii ich wszystkich z Kościołem powszechnym. Miał to na myśli Papież Jan Paweł II, gdy uświadamiał nam iż Kościół jest „domem i szkołą komunii” [NMI, 43], co stało się podstawą trzyletniego programu duszpasterskiego w Polsce.

Trzecie zakotwiczenie dotyczy włączenia w Kolegium Biskupów jako kontynuacji pasterskiej misji Kolegium Apostolskiego. Pan Jezus na początku swojej misji powołał Dwunastu Apostołów, aby z Nim byli i aby posłani przez Niego głosili Królestwo Boże i wypędzali złe duchy. Sobór przypomniał, że Biskupi z ustanowienia Bożego stali się następcami Apostołów, jako pasterze Kościoła. Kto ich słucha, słucha Chrystusa, kto zaś nimi gardzi, gardzi Chrystusem i Tym, który posłał Chrystusa. [por. Łk 10,16]. Dlatego Episkopat, jeden i niepodzielny ukazuje się jako zjednoczony w jednym braterstwie wokół Piotra dla wypełnienia misji głoszenia Ewangelii i pasterskiego zarządzania Kościołem. Biskup Marek nigdy nie będzie sam: zawsze pozostaje w jedności ze swoimi braćmi w biskupstwie, tak w Kościele partykularnym diecezji warszawsko-praskiej, jak i z wszystkimi biskupami w Polsce i na świecie, wokół Następcy św. Piotra.

Rozległe są horyzonty moralnych wymogów stawianych biskupowi. Już św. Paweł formułował je w listach do przez siebie ustanowionych biskupów Tymoteusza i Tytusa. Biskup powinien być nienaganny – pisze – Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła szatańskie [1Tm 3, 2.7]. Pierwszemu z nich przypomina: podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością. Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne: do niego zostałeś powołany [1Tm 6, 11-12]. Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa. [2Tm 2,3]. Tytusowi zaś przypomina: Biskup powinien być, jako włodarz Boży człowiekiem nienagannym, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu (…) lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych [Tt 1,7-9].

Współczesne wskazania Kościoła stawiają biskupowi nie mniej radykalne wymogi moralne i wymieniają: praktykowanie cnót teologalnych, miłość pasterską, wiarę i ducha wiary, nadzieję w Bogu, który jest wierny danym obietnicom, pasterską roztropność, męstwo i pokorę, posłuszeństwo woli Bożej, ubóstwo afektywne i efektywne, dawanie przykładu świętości, liczne ludzkie walory jak dobre i uczciwe serce, stały i szczery charakter, otwarte i przewidujące myślenie, wrażliwość na radości i cierpienia innych, zdrową skłonność do dialogu i słuchania, naturalną dyspozycyjność do służenia. Kościół stawia przed oczy przykład świętych biskupów. Byli wśród nich święci biskupi polscy; nie tylko św. Stanisław Męczennik, ale i Zygmunt Szczęsny Feliński Arcybiskup Warszawski, Antoni Julian Nowowiejski, biskup płocki i bliski nam Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński. Niedoścignionym wzorem jest bł. Jan Paweł II, polski Papież.

Właśnie wielcy papieże mieli świadomość noszenia skarbu w glinianych naczyniach. Znali swoją słabość i niedostatek. Św. Grzegorz Wielki, Papież gwałtownych czasów narastającego barbarzyństwa, po przedstawieniu podobnych wymagań, wyznał: Jakże surowo brzmią dla mnie słowa, które wypowiadam. Takim mówieniem siebie samego ranię, albowiem nie głoszę, jak należy, ani też choć głoszę, jak umiem, życie nie idzie za słowami. Widzę moją ospałość i niedbalstwo. Może przyznanie się do winy wyjedna mi u miłosiernego Sędziego przebaczenie. Z ufnością jednak kontynuuje: Mocen jest jednak Stwórca i Odkupiciel rodzaju ludzkiego udzielić mnie niegodnemu zarówno prawości życia, jak i skuteczności słowa [księga 1, 11, 4-6]. Tak jest kondycja ludzka każdego biskupa: moc w słabości się doskonali [2Kor, 12,9].

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama