Piękne wrescie ktoś broni krzyża niemieckiego i nie wstydzi się . Również popieram krzyż w publicznym miejscu bo przez takie usuwanie chrześcijaństwo zejdzie zupełnie do podziemia
Nuncjusz z Austrii niech się lepiej zajmie występami Conchity Wurst w katedrze św. Szczepana w Wiedniu, które miały miejsce w obecności miejscowego kardynała.
"Nuncjusz w Austrii skrytykował postawę niemieckich biskupów." Bardzo dobrze zrobił. Są jeszcze biskupi w Europie, którzy mają odwagę świadczyć o Chrystusie. Wielki Bóg zapłać.
Kto się obnaża? Gdzie uczą takiego słownictwa? Co mam w domu, to moja sprawa. Mam, tylko co ma to do sprawy? Poza tym w domu, to nie w urzędzie, prawda?
Wrzeszczy na tym spotkaniu, jakby go ktoś przypalał. A poza tym nadużywa swojego tytułu legata Ojca Świętego - co sam mówi po niemiecku!!! Nie jest legatem Ojca Świętego wobec Niemiec!!!. A jako TYLKO arcybiskup (bo już nie jako legat), mógłby sobie zostawić na boku krytykę Ks. Kardynała. Aż niesmaczne. Miejscowe sprawy zostawiać miejscowym biskupom i Nuncjuszowi odpowiedzialnemu za dany kraj. Cnota milczenia i nie błyszczenia w mediach za wszelką cenę, szkoda, że utraciło to tak wielu wysoko postawionych pracowników Watykanu. Zajmuję się swoimi sprawami, a nie zyskuję popularność na tym, co mnie nie dotyczy.
Jasne, cnotę milczenia opanował kard. Marx. Milczenia gdy należy głosić Chrystusa. Schowany pektorał podczas wizyty w Izraelu to właśnie takie zdradzieckie milczenie. Ale jak trzeba pitolić głupoty o wielkości Marksa to już milczenie nie jest cnotą. Nuncjusz (nie legat - warto czytać ze zrozumieniem) oczywiście dokonuje pewnego nadużycia, tak jak i Apostołowie, gdy łuskali w szabat kłosy, ale jednocześnie może się wówczas wypowiedzieć, bo gdyby mówił o działaniach biskupów austriackich, to byłby związany instrukcjami z Sekretariatu Stanu, a tak, nie jest :)
Co mam w domu, to moja sprawa. Mam, tylko co ma to do sprawy?
Poza tym w domu, to nie w urzędzie, prawda?