O zaprowadzenie w świecie panowania Bożej prawdy i miłości oraz odkrycie autentycznego braterstwa modlił się Benedykt XVI podczas Pasterki w Bazylice świętego Piotra w Watykanie. Papieską liturgię Watykański Ośrodek Telewizyjny transmitował do 50 krajów świata.
Ojciec Święty nawiązał do tekstów liturgicznych z Psalmu 2. i 9. rozdziału Księgi Izajasza, których źródłem jest obrządek koronacyjny izraelskich monarchów - można w nim dostrzec, jakby Bóg dokonywał swego rodzaju adopcji nowego króla, stającego się „synem Bożym”. „W nocy z Betlejem te prorocze słowa stały się rzeczywistością w sposób, który w czasie Izajasza był jeszcze niewyobrażalny” – zauważył Benedykt XVI.
Zaznaczył, że słowa zawarte w rycie koronacyjnym Izraela są jedynie zapowiedzią przyszłości, w owym okresie niezrozumiałej dla ludzkości.
„Tak więc spełnienie słowa, które rozpoczyna się w noc Bożego Narodzenia jest jednocześnie – z punktu widzenia świata – czymś niewyobrażalnie większym i znacznie pokorniejszym od tego, co pozwalało przeczuwać słowo proroka. Jest większe, gdyż to dziecko jest prawdziwie Synem Bożym, prawdziwie «Bogiem z Boga, Światłością ze Światłości, zrodzonym a nie stworzonym, współistotnym Ojcu»” – przypomniał papież słowa Credo, odmawiane w czasie Mszy.
„Przezwyciężona jest nieskończona odległość między Bogiem a człowiekiem. Bóg nie tylko się pochylił, jak mówią psalmy; On rzeczywiście zstąpił, wszedł w świat, stał się jednym z nas, aby nas wszystkich pociągnąć do siebie. To dziecko jest naprawdę Emanuelem – Bogiem z nami. Jego panowanie rozciąga się naprawdę aż po krańce ziemi” – mówił dalej papież.
„To dziecko zapaliło między ludźmi światło dobroci i dało im siłę, by oprzeć się tyranii władzy. W każdym pokoleniu buduje swoje królestwo od wewnątrz, od serca. Ale prawdą jest również, że «ciężkie jarzmo» nie zostało złamane. Także dziś słuchać stukot żołnierskich butów i ciągle na nowo pojawia się «płaszcz krwią zbroczony»” – kontynuował Benedykt XVI.
Mówiąc o powodach radości tej nocy, wskazał na bliskość Boga, który jako małe dziecię oddaje się w nasze ręce, żebrze o naszą miłość i szerzy swój pokój w naszych sercach. „Radość ta jest jednak także modlitwą: Panie, zrealizuj w pełni swoją obietnicę. Złam ciężkie jarzmo, spal stukające buty. Spraw, aby skończyły się czasy płaszczy zbroczonych krwią. Niech się spełni Twoja obietnica: «pokoju bez granic». Dziękujemy Ci za Twą dobroć, ale prosimy cię jeszcze: ukaż swoją moc. Ustanów w świecie panowanie twojej prawdy, Twojej Miłości – «królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju»” – modlił się papież.
Nawiązując następnie do słów Ewangelii św. Łukasza: „Maryja porodziła swego pierworodnego Syna”, Benedykt XVI zauważył, że w świetle Starego Testamentu jest to tytuł honorowy, wyrażający wybór i wyjątkową godność. Przypomniał, że pierworodni synowie w sposób szczególny należeli do Boga i z tego względu musieli być wykupieni, co dokona się później, gdy Pan Jezus zostanie ofiarowany w świątyni.
„Pierworodny, należący do Boga, jest też w pewnym sensie przeznaczony na ofiarę. W wyjątkowy sposób wypełni się to w ofierze Chrystusa na Krzyżu. Dzięki niej jest On też pierwszym z całego szeregu braci, gdyż otworzył człowiekowi wymiar życia wiecznego w komunii z Bogiem. Stworzył prawdziwe braterstwo, w którym jesteśmy rodziną Bożą. Rozpoczęła się ona w chwili, gdy Maryja zawinęła nowo narodzone Dziecię w pieluszki i złożyła w żłobie” – wyjaśnił kaznodzieja.
„Panie Jezu, Ty, którzy zechciałeś urodzić się jako pierwszy spośród wielu braci, daj nam prawdziwe braterstwo. Pomóż nam, stawać się takimi jak Ty. Pomóż nam rozpoznać w drugim, który mnie potrzebuje, w tych, którzy cierpią lub są opuszczeni, we wszystkich ludziach, Twoje oblicze i żyć razem z Tobą jako bracia i siostry, aby stać się jedną rodziną, Twoją rodziną” - prosił Ojciec Święty.
Podkreślił, że „połączenia łaski i wolności, wezwania i odpowiedzi nie możemy oddzielić na oddzielne od siebie części”, gdyż „obydwie są ze sobą nierozerwalnie splecione”.
„Tak więc to słowo jest jednocześnie obietnicą i wezwaniem. Bóg nas uprzedził, dając nam swego Syna. Zawsze na nowo Bóg nas uprzedza w sposób nieoczekiwany. Nie przestaje nas szukać i dźwigać nas, za każdym razem, gdy tego potrzebujemy, nie opuszcza owcy, która zabłąkała się na pustyni czy tam, gdzie się zagubiła. Bóg nie peszy się naszym grzechem. Zawsze zaczyna z nami od nowa. Jednakże oczekuje w zamian naszej miłości. Kocha nas, abyśmy mogli stać się osobami, które miłują wraz z Nim i aby w ten sposób mógł być pokój na ziemi” – stwierdził Benedykt XVI.
Zaznaczył, że śpiew aniołów był od początków Kościoła postrzegany jako muzyka pochodząca od Boga, a nawet więcej – jako zachęta, by włączyć się w ten śpiew, w radości serca dlatego, że jesteśmy kochani.
„W tej chwili włączmy się pełni wdzięczności w ten śpiew wszystkich wieków, łączący Niebo i Ziemię, aniołów i ludzi. Dziękujemy Ci za Twoją nieogarnioną chwałę. Dziękujemy za Twoją miłość. Boże, spraw, abyśmy stawali się coraz bardziej osobami, które kochają wraz z Tobą, a więc osobami pokoju” – zakończył papież kazanie.
Na następnej stronie zamieszczamy za Radiem Watykańskim pełny tekst kazania
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.