Londyn. Kilkadziesiąt tysięcy osób, przy chóralnych śpiewach i muzyce Gospel, oczekuje na papieża w londyńskim Hyde Parku. Wśród oczekujących są m.in. delegacje młodzieży z brytyjskich diecezji. Jest też dużo Polaków.
– Zawsze chciałem zobaczyć papieża, ale nigdy nie miałem szansy – mówi Michał Wilk z katolickiej parafii w Ealing. – W Wielkiej Brytanii nie wszyscy cieszą się tą wizytą, ale w moim otoczeniu, wśród kolegów z pracy, czy ze szkoły medycznej, dominuje pozytywne nastawienie. Myślę, że dzięki pielgrzymce papieża katolicy w Anglii mogą się wreszcie pokazać – że są tu obecni i że są razem.
Przy wejściu do Hyde Parku demonstruje niewielka grupa młodzieży w koszulkach „Arrest the pope” (Aresztować papieża). Trzymają w rękach transparent z ironicznym napisem: „Tak, papieżu, kondomy rujnują seks. Lepszy jest stosunek przerywany”. Nie zraża to jednak pielgrzymów, którzy ze śpiewem na ustach podążają do wejścia.
– Zdarzają się kontrowersyjne reakcje na wizytę papieża, ale na szczęście nie przyćmiły jej istoty – komentuje 27-letni Marek Martinelli, mieszkający w Londynie syn Polki i Włocha. – Myślę, że coś może się zmienić w brytyjskim społeczeństwie; że będziemy więcej myśleć o sprawach wiary.
Środa jest szóstym dniem pobytu 88-letniego Franciszka w Poliklinice Gemelli.
Franciszek jest jednak w dobrym nastroju – stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Papież zmaga się z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych.
Poprawa zdrowia, ale papież nie poprowadził niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.