Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących o problemie migracji.
„Kwestia migracji to problem nie wyłącznie humanitarny. Nie wystarczy dobrze przygotować obozy dla uchodźców. To tragedia, której trzeba uniknąć i do tego służy polityka” – przypomniał kard. Antonio Maria Vegliò w wywiadzie dla tygodnika Famiglia Cristiana. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących powrócił w nim do dyskusji, którą we Włoszech rozbudziła wizyta Papieża Franciszka na Lampedusie.
Przypominając wypowiedziane wówczas słowa Ojca Świętego o „globalizacji obojętności” włoski purpurat stwierdził, że migranci pozostaną problemem, dopóki ktoś nie zdecyduje się na zmianę polityki gospodarczej. Dotychczas jednak wydaje się to nikogo nie obchodzić. A Kościół na to nie przystaje – dodał kard. Vegliò. Wyjaśnił zarazem, że Kościół nie rozwiąże tego rodzaju problemów, nawet jeśli Papież jest bardzo zainteresowany kwestią uchodźców. Może natomiast przyczynić się do zmiany mentalności przez odpowiednią katechezę. I o to właśnie chodziło Ojcu Świętemu, gdy odwiedzał przybyszów na Lampedusie i apelował do Kościoła o większą wrażliwość w tej dziedzinie – stwierdził przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących.
W innym wywiadzie, dla dziennika Il Messaggero, kard. Vegliò odniósł się do brutalnej czy wręcz rasistowskiej argumentacji, którą polemizowano na włoskiej scenie politycznej z Papieżem w sprawie imigracji. Włoski purpurat uznał ten rodzaj zachowań za „zezwierzęcenie”. „Imigracja może powodować problemy i tego nikt nie neguje – stwierdził. – Ale przecież trzeba jakoś zainwestować w integrację. Imigranci to ludzie jak my, z własną historią” – dodał przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących, potępiając zasadę traktowania nielegalnych imigrantów jako przestępców.
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.