Ks. Krzysztof Grzelak TChr: Węgrzy z wielką radością przyjęli Papieża
PAP/EPA/LUCA ZENNARO

Ks. Krzysztof Grzelak TChr: Węgrzy z wielką radością przyjęli Papieża

Brak komentarzy: 0
VATICANNEWS.VA

publikacja 30.04.2023 16:11

Plac Lajosa Kossutha przed węgierskim parlamentem zamienił się dzisiaj w wielki Kościół. Chmury z wczorajszego dnia ustąpiły miejsca błękitnemu niebu i świecącemu słońcu. Od rana przybywali do centrum Budapesztu wierni z całego kraju oraz z zagranicy.

Wśród obecnych na placu był również ks. Krzysztof Grzelak, chrystusowiec, proboszcz polskiej parafii personalnej w Budapeszcie.

„Węgrzy oczekiwali tej wizyty. Z wielką radością i entuzjazmem przyjmowali na Placu Kossutha Ojca Świętego, gdy się pojawiło papamobile. Tysiące ludzi wiwatowało i wznosiło okrzyki, też wcześniej modliło się w intencji Ojca Świętego, przygotowując się do tego spotkania, do tej Mszy świętej. Rzeczywiście entuzjazm dało się zobaczyć i to naprawdę w sercach oraz w oczach naszych braci i sióstr Węgrów, którzy dumą i też wielką radością przyjęli Papieża. Msza święta pięknie przygotowana, to jeszcze pokłosie Kongresu Eucharystycznego: olbrzymi chór, orkiestra i oczywiście rzesze wiernych. Tak to można było zauważyć, że ze wszystkich diecezji węgierskich, z całych Węgier [przyjechały] delegacje ludzi, którzy pragną spotkać się ze Ojcem Świętym. Warto zaznaczyć, że przybyło wiele rodzin, wielu młodych ludzi i też szkoły, dzieci, przekrój całego społeczeństwa i również wiele osób starszych, którzy, to było widać, głęboko się modlili.“

Na Mszę Świętą z Papieżem przybyli pielgrzymi z całych Węgier, ale także z Zakarpacia, z Austrii, Chorwacji i ze Słowacji. Jak zauważył ks. Grzelak, nie zabrało także Polaków.

„My jako grupa Polaków, również jako wspólnota parafialna, przybyliśmy na to spotkanie z flagami, z polskimi emblematami. Byliśmy obecni na placu w rozproszeniu. Sektory zostały przygotowane na pół placu. My dotarliśmy pod koniec i raczej mało było widać, nieśliśmy na sobie flagi, ale większych nie mogliśmy tutaj wnosić. Bardzo skrupulatnie dbano o kontrolę. Byliśmy gdzieś przed siódmą rano, po szóstej były już nasze panie, ale jako wspólnota to byliśmy też obecni.“

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama