W Watykanie rozmawiałem o tym, gdzie ma się znajdować stolica prymasa: w Gnieźnie, czy w Warszawie. Nie mówiłem natomiast na temat nowego metropolity warszawskiego - powiedział premier Jarosław Kaczyński w rozmowie z Rzeczpospolitą.
W poniedziałek rzeczpospolita opublikowała informację, że premier Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Watykanie 12 października przekonywał Benedykta XVI i sekretarza stanu kardynała Tarcisio Betrone do pozostawienia tytułu prymasa w Warszawie. Napisaliśmy także, nie podając ani czasu, ani sposobu, że miał wpływać na wybór nowego metropolity warszawskiego. Dzisiaj Rz rozmawia o tym z premierem.
- O czym rozmawiał pan w Watykanie?
Jarosław Kaczyński: O wielu różnych sprawach. Rozmawiałem także o tym, gdzie ma się znajdować stolica prymasa: w Gnieźnie, czy w Warszawie. Ale nie zrobiłem tego z własnej inicjatywy, tylko poproszony przez grupę biskupów, i to z różnych - jak sugerują media - stron w Kościele. Powiedziano mi, że mogę na ten temat rozmawiać. Nie mówiłem natomiast na temat nowego metropolity warszawskiego. Ani podczas spotkania z papieżem, ani z sekretarzem stanu, ani później w zupełnie nieoficjalnej rozmowie przy stole, gdzie byli m.in. kardynał Sodano, kardynał Grocholewski ani jednym słowem, pytaniem czy sugestią nie podniosłem tej kwestii.
- A czy w innym terminie w jakikolwiek sposób podejmował pan jakieś działania, wyrażał opinie, które - miałyby wpłynąć na wybór nowego arcybiskupa warszawskiego?
- Nie wyrażałem opinii, nie podejmowałem działań. Ta sprawa nie była w ogóle przedmiotem jakiegokolwiek działania ze strony rządu czy mojej. Nie ukrywam, że to mnie interesuje, ale w ogóle nic w tej sprawie nie robiłem. Byłoby to naruszenie konkordatu. Nie mam też swojego kandydata na arcybiskupa warszawskiego.
- Dlaczego zatem pojawiają się takie informacje?
- Trudno mi wyjaśnić. Mogę tylko się domyślać, co może być błędne, że wynika to z tzw. ogólnej "życzliwości" różnych środowisk wobec nas. Ponieważ nasze stosunki z Kościołem i z Watykanem wydają się zdecydowanie dobre, chcą je zepsuć.
- Czy biskupi, którzy zwrócili się do pana, by poruszył sprawę pozostawienia stolicy prymasa w Warszawie, liczyli, że pana argumentacja łatwiej przekona papieża?
- To pytanie nie do mnie. Nie wiem, co sądzili.
- Nie uważa pan, że jest to też ingerowanie w wewnętrzne sprawy Kościoła?
- Miałem zachętę i wyraźną informację, że nie złamię żadnych reguł. Uważam, że ta sprawa przekracza kwestie czysto kościelne. Tytuł prymasa jest elementem polskiej tradycji i z punktu widzenia państwa nie jest bez znaczenia, gdzie znajduje się stolica prymasów. Ten tytuł, z uwagi na ogromną rolę prymasów w PRL, silnie integruje Kościół. W moim przeświadczeniu Kościół powinien być silny, a temu służy instytucja prymasa.
- Jak została przyjęta pana argumentacja?
- Nie mogę ujawnić. Nie będzie jednak nadużyciem, gdy powiem, że bez oburzenia.
rozmawiała Ewa K. Czaczkowska
Franciszek zatwierdził trzy dekrety Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.
Sąd wydały wyrok, że bezprawnie wydalili zakonnicę ze zgromadzenia.
„Życie. Moja historia w Historii”, dziś ma w Polsce swoją premierę.
Franciszek podkreślił, że każde żywe spotkanie z Jezusem pozwala nam mieć więcej życia.