Jak Ratzinger przyczynił się do pojednania z Polakami?

Z okazji rozpoczynającej się w przyszłym tygodniu pielgrzymki papieża Benedykta XVI do Polski, niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" przypomniał zasługi Josefa Ratzingera dla pojednania między Polakami i Niemcami w latach 60.

Obszerny materiał na ten temat autorstwa Friedhelma Bolla, pracownika archiwum historii społecznej Fundacji Friedricha Eberta, ukazał się w niedzielnym wydaniu gazety.

Boll opisuje m.in. kulisy powstania "Memorandum z Bensbergu", dokumentu opracowanego w 1968 r. przez grupę katolickich intelektualistów z RFN, których poparł Ratzinger, wówczas profesor dogmatyki na uniwersytecie w Tybindze.

Autorzy memorandum, rozczarowani niewystarczającą odpowiedzią biskupów niemieckich na "rewolucyjny gest pojednania" ze strony polskiej, jakim był list z 1965 r. zawierający słynne słowa "przebaczamy i prosimy o przebaczenie", zebrali się w Bensbergu pod Kolonią, by opracować własne stanowisko w sprawach polsko-niemieckich, w tym także wypędzeń Polaków i Niemców oraz granicy na Odrze i Nysie.

Boll zwraca uwagę, że decydującym fragmentem dokumentu było stwierdzenie, iż "nie możemy już (my Niemcy) domagać się powrotu tych terenów (utraconych w 1945 r.) do Niemiec". Autorzy dokumentu domagali się także uznania przez Watykan nowych granic diecezji kościelnych.

Po opublikowaniu memorandum wiosną 1968 r. nawiązał do niego natychmiast Willy Brandt, ówczesny minister spraw zagranicznych RFN, który w imieniu SPD opowiedział się za uznaniem granicy na Odrze i Nysie - czytamy. Autor dodaje, że memorandum nie podpisał żaden polityk CDU, ani też żaden przedstawiciel ziomkostw.

"Zaangażowana akceptacja Ratzingera dla Memorandum z Bensbergu robi wrażenie i świadczy o jego pozytywnym nastawieniu do niemiecko-polskiego pojednania oraz do Polski" - ocenia Boll. Autor cytuje fragment listu, wysłanego 1 marca 1968 r. przez Ratzingera do rzecznika Grupy z Bensbergu, Manfreda Seidlera.

"Poza tym jestem wdzięczny i szczęśliwy, że podjęto wreszcie taką inicjatywę, na którą od dawna czekałem" - napisał przyszły papież.

Boll opisuje różnice zdań w tym czasie między Ratzingerem a przewodniczącym Niemieckiej Konferencji Biskupów - kardynałem Józefem Doepfnerem, który opowiedział się przeciwko memorandum.

Jego zdaniem, Doepfner uważał, że polityczne kierownictwo Polski (podobnie jak cały blok wschodni) nie jest zainteresowany prawdziwym pojednaniem z Niemcami. Natomiast Ratzinger był przekonany, że gest pojednania ze strony Niemiec umocni pozycję polskiego Kościoła i doda mu sił do walki przeciwko komunistycznemu uciskowi.

Ratzinger stawiał na "siłę polskiego katolicyzmu oraz chrześcijańskiego pojednania" - stwierdził w konkluzji autor materiału w "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg