Komisja duszpasterstwa radzi

W Warszawie zakończyły się dwudniowe obrady Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski, poświęcone omówieniu programu duszpasterskiego na rok 2014/2015. Wiele czasu poświęcono także duchowym przygotowaniom do Światowych Dni Młodzieży, jakie odbędą się w Krakowie latem 2016 r.

Prawdziwe nawrócenie obejmuje całą postawę człowieka, nie jest tylko czynem widocznym zewnętrznie, polega na przemianie wewnętrznej, jest owocem spotkania ze słowem Bożym.

Pierwsze nawrócenie to (z wyjątkiem niemowląt) przejście w sakramencie chrztu ze stanu niewiary do stanu wiary. Każde następne nawrócenie, dokonujące się w życiu chrześcijanina potrzebuje wcześniejszego głoszenia i przyjęcia kerygmatu – zbawczego przesłania zawartego w Biblii, zawierającego obietnicę zbawienia i wzywającego człowieka do wiary i przemiany życia w Bogu, który jest miłością.

Jedynie głoszenie chrześcijańskiego kerygmatu daje grzesznikowi szansę, by usłyszał powody, dla których warto zmienić swoje życie i bardziej związać je z Chrystusem.

Zdaniem ks. prof. Haręzgi, można obecnie zaobserwować wielką potrzebę wewnętrznego nawrócenia się ludzi na właściwe myślenie, wartościowanie i postrzeganie rzeczywistości, w której żyją. – Wielu ochrzczonych nie myśli po chrześcijańsku, nie realizuje swojego życia według Bożego zamysłu, ale według tego, co się liczy w świecie. Dotyczy to ludzi świeckich, ale i duchownych. Widać to w wypowiedziach m.in. polityków – skonstatował teolog.

Uzdrawiająca moc nawrócenia u wielu chrześcijan działa na krótką metę - mówił wykładowca KUL. Przejawia się to w tym, że niedługo po odwróceniu się od zła, uzyskaniu rozgrzeszenia w sakramencie pokuty, wracają oni do popełniania tych samych grzechów - ubolewał. Oznacza to nietrwałość przemiany, jaka się w człowieku dokonała.

Wysiłki duszpasterskie powinny zatem zmierzać ku temu, by utrwalać nawrócenie wśród wiernych, ucząc ich żywej wiary. Najlepszym sposobem w jak najdłuższym trwaniu w tej postawie zawsze będzie uczenie ich korzystania ze słowa Bożego i Eucharystii.

Podsumowując, ks. prof. Haręzga zaznaczył, że każdy program duszpasterski w pierwszym rzędzie odnosi się do samych duszpasterzy. - Kapłan jako szafarz sakramentu pojednania, pomagając innym w korzystaniu z Bożego miłosierdzia, najpierw sam musi zadbać o własne nawrócenie. Skuteczność jego pasterskiej posługi zależy bowiem od ciągłego wybierania Jezusa Chrystusa, radykalnego naśladowania Go zgodnie z Ewangelią. Głoszący innym pojednanie z Bogiem, sam pierwszy winien je przyjąć, żyć jako pojednany z Bogiem, z ludźmi, z samym sobą – tłumaczył prelegent.

Zwrócił uwagę, że przepowiadanie kościelne musi być na wskroś kerygmatyczne. Samo nawoływanie do pokuty, uprawianie moralizatorstwa budzi niechęć, gdyż nie jest głoszeniem zbawczego orędzia, a tylko ono otwiera na miłość Boga, pozwala zobaczyć grzech, przyjąć Boże przebaczenie. Tylko trwałe głoszenie kerygmatu, podstawowych prawd Ewangelii, może się przyczynić do systematycznej formacji wiernych, do życia w ciągłym nawróceniu, a nie tylko od spowiedzi do spowiedzi – wyjaśnił ks. prof. Haręzga.

Zadaniem duszpasterzy powinno być też uczenie wiernych modlitewnej lektury Pisma Świętego, co jest uzupełnieniem dla kerygmatu i oznacza osobisty kontakt ze słowem Bożym. – Pod tym względem jest jeszcze w Polsce bardzo wiele do zrobienia – dodał prelegent.

Wreszcie rok duszpasterski poświęcony nawróceniu musi też uwrażliwić kapłanów na jakość i styl ich posługi w konfesjonale. Warto dołożyć starań, by podczas spowiedzi, zgodnie z obrzędami pokuty, częściej korzystali ze słowa Bożego. Pomijanie go redukuje sakrament do czynności spowiednika i penitenta – stwierdził ks. Haręzga.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg