Ponad 20 tys. ludzi powitało w sobotę Benedykta XVI we Fryburgu Bryzgowijskim, który jest ostatnim etapem jego czterodniowej wizyty w Niemczech. Papież spotkał się tam m.in. z byłym kanclerzem Helmutem Kohlem, a także przedstawicielami Kościołów prawosławnych.
Archidiecezja Fryburga Bryzgowijskiego, na południowym zachodzie Niemiec, jest drugą co do wielkości diecezją w Niemczech. Należy do niej ponad dwa miliony wiernych. Dlatego jeszcze przed wizytą papieską zapowiadano, że po politycznym programie w Berlinie oraz ekumenicznych spotkaniach w Erfurcie ten ostatni etap podróży papieża do ojczyzny będzie "świętem wiary katolickiej".
Po przybyciu do Fryburga papież pozdrowił blisko 24 tysiące osób zgromadzonych przed katedrą w tym mieście. Następnie spotkał się z byłym kanclerzem Niemiec Helmutem Kohlem. Blisko półgodzinna rozmowa miała charakter prywatny i - według koordynatora wizyty papieża ojca Hansa Lagendoerfera - odbyła się z inicjatywy papieża.
"Helmut Kohl to człowiek, który zapisał się w historii Niemiec i który tak jak Jan Paweł II, polski papież, pracował politycznie nad przezwyciężeniem podziału Europy" - powiedział w sobotę ojciec Lagendoerfer, cytowany przez agencję dpa. "W czasie tej podróży papieża temat wolności odgrywa dużą rolę. Cóż byłoby temu bliższe, niż spotkanie z tym człowiekiem (Kohlem), tu w Niemczech" - dodał.
W spotkaniu papieżowi towarzyszyli sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone, przewodniczący niemieckiego episkopatu, abp Robert Zollitsch oraz nuncjusz apostolski w Niemczech Jean-Claude Périsset.
Papież rozmawiał w sobotę również z przedstawicielami Kościołów prawosławnych w Niemczech. Podkreślił, że wśród wspólnot chrześcijańskich katolicy i prawosławni są sobie teologicznie najbliżsi. "Możemy mieć nadzieję, że nie jest odległy dzień, w którym znów będziemy wspólnie świętować Eucharystię" - powiedział.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.