Oczekiwania związane z rozpoczynającą się jutro podróżą apostolską dotyczą w sposób szczególny wystąpienia Benedykta XVI w Bundestagu. Należy ono do oficjalnego programu jego wizyty w Niemczech. Jakie będzie miało znaczenie?
„Nie jest to wydarzenie normalne, ale wyjątkowe, i to dla obu stron – powiedział Radiu Watykańskiemu niemiecki ambasador przy Stolicy Apostolskiej, Walter Jürgen Schmida. – Będzie to już trzecie papieskie wystąpienie przed parlamentem. Poprzednik Benedykta XVI, Jan Paweł II, przemawiał w swojej ojczyźnie do parlamentu polskiego, a potem do parlamentu włoskiego jako biskup Rzymu. Teraz zaś Benedykt XVI zabierze głos przed parlamentem niemieckim. Papieża zaprosił przewodniczący Bundestagu w uzgodnieniu z samym parlamentem. Przemówienie będzie oczywiście miało centralne znaczenie i przyciągnie ogromną uwagę. Zresztą już teraz dyskutuje się nad tym, co Papież powie”.
Jednak niektórzy niemieccy politycy zapowiedzieli protesty przeciw papieskiemu przemówieniu w Bundestagu. Co o tym sądzić? – zapytaliśmy.
„Ich postawa oznacza, moim zdaniem, że nie wiedzą, czym jest «wizyta stanu» i co reprezentuje osoba Papieża – uważa nuncjusza apostolskiego w Berlinie, abp Jean-Claude Périsset. – Jeżeli pewni parlamentarzyści tego nie rozumieją, znaczy to, że nie są dobrze poinformowani. Mam nadzieję, że będą protestować w granicach poprawności, zważywszy również na fakt, iż zaproszenie wyszło od samego parlamentu. W przeciwnym razie okażą postawę nieżyczliwą”.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.