O potrzebie pokornego słuchania głosu Boga, przemawiającego m.in. poprzez zbierane od trzech lat głosy w ramach prac synodalnych, troszczenia się o siebie nawzajem na wzór Pana, dającego „schronienie w cieniu Swych skrzydeł” oraz dziecięcego uniżenia wobec misji, jakie Pan powierza Zgromadzeniu Synodalnemu mówił Papież w homilii podczas Mszy św. otwierającej obrady XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów.
Nawiązując do czytań, które liturgia proponuje we wspomnienie Aniołów Stróżów, Ojciec Święty, przewodniczący Eucharystii na Placu św. Piotra, zaprosił do medytacji nad trzema obrazami: głosu, schronienia i dziecka, jako drogowskazów do właściwego przeżywania czasu synodalnych obrad.
Synod – czasem słuchania głosu Boga mówiącego do Kościoła
Mówiąc o „głosie anioła”, którego Izraelici słuchali w drodze do Ziemi Obiecanej, podkreślił, że obraz ten bardzo aktualny także w kontekście Synodu. „Synod jest również wędrówką, w trakcie której Pan składa w nasze ręce historię, marzenia i nadzieje wielkiego Ludu: sióstr i braci rozproszonych po całym świecie, ożywianych tą samą wiarą, pobudzanych tym samym pragnieniem świętości, abyśmy wraz z nimi i dla nich starali się zrozumieć, jaką drogą podążać, aby dotrzeć tam, gdzie On chce nas zaprowadzić” – mówił Papież.
Podkreślił, że, aby podążąć za głosem Boga, należy podejść „z szacunkiem i uwagą, na modlitwie i w świetle Słowa Bożego, do wszystkich głosów zebranych w ciągu tych trzech lat intensywnej pracy, dzielenia się, zestawienia i cierpliwego wysiłku oczyszczania umysłu i serca”.
Słuchanie bez arogancji i służenia interesom
„Nie może usłyszeć głosu Pana ten, kto arogancko zakłada i twierdzi, że ma do tego wyłączne prawo” – przestrzegał Franciszek, ponawiając apel o to, aby synod nie był bronieniem własnych punktów widzenia i programów, ale gotowością złożenia ich jako darów w służbie „wspólnemu życia zgodnie z Bożym planem”. Nawiązując do biblijnego obrazu przypomniał, że podążąnie za głosem Pana daje też poczucie bezpieczeństwa na pełnej niebezpieczeństw pustyni życia.
Skrzydła – znak siły i opieki
Przechodząc do obrazu skrzydeł, Papież zauważył, że skrzydła są zarówno silnym narzędziem, mającym moc wnoszenia ciała z ziemi, jak też tarczą i schronieniem dla potrzebujących. „Jest to symbolem tego, co Bóg czyni dla nas, ale także wzór do naśladowania, szczególnie w tym wydarzeniu zgromadzenia” – podkreślił. Zachęcił, że mądrość osób znakomicie przygotowanych i „zdolnych wznieść się na wyżyny, dzięki energicznym ruchom refleksji i genialnym spostrzeżeniom” szła w parze z umiejętnością pochylenia się, „by dać się sobie nawzajem jako gościnny uścisk i miejsce schronienia”.
Gościnność – powołaniem Kościoła
Ojciec Święty zauważył, że Kościół jest „z samego swego powołania gościnnym miejscem spotkań” i kolegialnej miłości i, że nie jest to jedynie zabieg, ułatwiający dialog i komunikację. Podkreślił, że Kościół potrzebuje tworzyć, zwłaszcza w sercach swoich członków, miejsca, w których „każda osoba czuje się akceptowana jak dziecko w ramionach matki i jak dziecko podniesione do policzka ojca”.
Dziecko – nauczycielem pokory i wzywającym do nawrócenia
Kontynuując refleksję na temat obrazu dziecka w Piśmie Świętym, Franciszek wezwał, by czas Synodu, wymagający „bycia «wielkimi» w umyśle, sercu i wizjach” i poruszający „«wielkie» i delikatne” tematy, wymaga od swoich uczestników pokory. „Ale właśnie z tego powodu nie możemy pozwolić sobie na oderwanie wzroku od dziecka, które Jezus stale umieszcza w centrum naszych spotkań i stołów roboczych, aby przypomnieć nam, że jedynym sposobem na «sprostanie» powierzonemu nam zadaniu jest uczynienie siebie maluczkimi i pokorne przyjęcie siebie nawzajem jako takich” – mówił Ojciec Święty. Podkreślił, że taka postawa pomoże w tym, aby nie stracić z oczu „maluczkich, których głosem pragniemy być i przez których Pan wciąż odwołuje się do naszej wolności i naszej potrzeby nawrócenia”.
Na zakończenie homilii Franciszek zapowiedział, że poniedziałek 7 października będzie dniem modlitwy i pokój w intencji pokoju na świecie i, że on sam w niedzielę 6 października uda się do Bazyliki Matki Bożej Większej, by modlić się różańcem w tej intencji.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.