Z Jezusem życie zwycięża, a Jego rany stają się dla nas kanałami miłosierdzia i przebaczenia - Ojciec Święty mówił o tym w rozważaniu przed południową modlitwą okresu wielkanocnego Regina Caeli. Przypomniał, że decyzją św. Jana Pawła II w całym Kościele obchodzona jest dziś Niedziela Bożego Miłosierdzia. Franciszek podkreślił, że każde żywe spotkanie z Jezusem pozwala nam mieć więcej życia.
W swym rozważaniu Papież skupił się na pytaniu: „co to znaczy mieć życie?”. Przypomniał, że wielu stara się je posiąść przez zabawę, gromadzenie pieniędzy i rzeczy oraz doświadczanie silnych emocji. Wskazał jednak, że to, co na pierwszy rzut oka wydaje się przyjemne nie zaspokaja ludzkiego serca i bardzo wiele aspektów egzystencji pozostaje bez odpowiedzi, takich jak miłość, nieuniknione doświadczenia cierpienia, ograniczeń i śmierci.
Franciszek zauważył, że dzisiejsza Ewangelia mówi, iż ta pełnia życia, do której powołany jest każdy z nas wypełnia się w Jezusie. „Uczniowie przeżywają najtragiczniejszy moment w swoim życiu: po dniach Męki są zamknięci w Wieczerniku, przerażeni i zniechęceni. Zmartwychwstały przychodzi do nich i najpierw pokazuje im swoje rany: były one znakami cierpienia i bólu, mogły wzbudzać poczucie winy, ale z Jezusem stają się kanałami miłosierdzia i przebaczenia” – mówił Papież. Dodał, że w ten sposób uczniowie widzą, że z Jezusem życie zwycięża, zostają pokonane śmierć i grzech. I otrzymują dar Jego Ducha, który daje im nowe życie, jako umiłowane dzieci, przepełnione radością, miłością i nadzieją.
Franciszek podkreślił, że aby „mieć życie” wystarczy utkwić wzrok w Jezusie i dać dotknąć się Jego łasce.
„Wystarczy spotkać Jezusa w sakramentach i na modlitwie, rozpoznać Go obecnym, uwierzyć w Niego, dać się dotknąć Jego łasce i kierować się Jego przykładem, doświadczyć radości miłowania tak, jak On. Każde żywe spotkanie z Jezusem pozwala nam mieć więcej życia” – podkreślił Ojciec Święty. Modlił się, by Maryja pomogła nam mieć coraz większą wiarę w zmartwychwstałego Jezusa, aby „mieć życie” i szerzyć radość Wielkanocy.
Papież pozdrowił przybyłych na plac św. Piotra czcicieli Bożego Miłosierdzia. Zachęcił, by nie zabrakło wytrwałej modlitwy o pokój.
„O sprawiedliwy i trwały pokój szczególnie dla umęczonej Ukrainy oraz dla Palestyny i Izraela – mówił Ojciec Święty. - Niech Duch Zmartwychwstałego Jezusa oświeca i umacnia tych, którzy pracują na rzecz zmniejszenia napięcia i wypracowania gestów, które uczynią możliwymi negocjacje. Niech Pan da przywódcom zdolność zatrzymania się na chwilę, aby negocjować, negocjować".
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.