Ojciec Leon Knabit o Janie Pawle II: - Jeszcze jako kleryk i kapłan lubił odwiedzać Tyniec. Pociągało go wspólne odmawianie i śpiewanie psalmów przez mnichów w bardzo podniszczonym kościele i atmosfera życia wspólnego...
„Wiele zawdzięczam Tyńcowi, nie tylko ja, ale i Polska cała.” Powyższe słowa usłyszeliśmy z ust św. Jana Pawła II w Tyńcu przed dwudziestoma z górą laty, 19 sierpnia 2002 roku. Była to ostatnia pielgrzymka Papieża do Polski, a Tyniec był ostatnim miejscem, które nawiedził (...) warto przytoczyć kilka wspomnień Karola Wojtyły.
Jeszcze jako kleryk i kapłan lubił odwiedzać Tyniec. Pociągało go wspólne odmawianie i śpiewanie psalmów przez mnichów w bardzo podniszczonym kościele i atmosfera życia wspólnego tych paru mnichów, którzy po przerwie trwającej około stu lat przybyli do swej starożytnej siedziby. Cenił bardzo ojca Piotra Rostworowskiego, a z ojcem Placydem sprawowali opiekę duszpasterską nad młodzieżą w Nowej Hucie. A kiedy został biskupem, Tyniec ofiarował mu w prezencie mitrę, a ojciec Wawrzyniec wystrzygł mu na głowie dużą biskupią tonsurę, jaką się wtedy nosiło.
Jako biskup pomocniczy wizytował naszą parafię, a kiedy już został arcybiskupem często odpowiadał na nasze zaproszenia. Brał udział w opłatku Kółek Różańcowych, uczestniczył w obradach rady parafialnej, przewodniczył wielu nabożeństwom, odwiedzał chorych parafian, których polecał mu proboszcz. W 25-lecie powrotu benedyktynów do Tyńca podkreślił w kazaniu rolę parafii, która przechowała wiarę i pobożność pod nieobecność mnichów. Gdy wybrano Karola Wojtyłę papieżem, jedna z parafianek wpadła do sąsiadki, wołając: „Nasz kardynał został papieżem!” I z tej radości odśpiewały obie Magnificat.
Mnisi odwiedzali go w Watykanie, z paroma utrzymywał korespondencję, w której często pozdrawiał parafię. Kiedy piszący te słowa miał szczęście być gościem papieża na Mszy św. i na śniadaniu, poprosił o nagranie na taśmie paru słów pozdrowień. I Ojciec Święty powiedział:
„Z całego serca! Nieraz chodziłem do Tyńca, jeździłem do Tyńca, więc mam tysiąc powodów, żeby cały Tyniec pozdrowić. Poczynając od góry aż do granicy, do wszystkich granic. A zwłaszcza żeby dzieci pozdrowić i podziękować im za to, że mnie pamiętają i modlą się za mnie. Z całego serca, opactwo tynieckie i parafię tyniecką i wszystkich mieszkańców Tyńca pozdrawiam i błogosławię.” Było to 29 stycznia 1980 roku.
Wydarzeniem niezwykłym w historii Tyńca były nie zapowiedziane odwiedziny Tyńca 19 sierpnia 2002 roku. Odwiedzając klasztor, Papież przejechał Tyniec tam i z powrotem papamobilem ku radości tych, którzy w tym czasie stali na poboczach. Potem już było lotnisko i odlot, by już do Polski nie wrócić. Ale do nas wrócił, gdy w uroczystość odpustową świętych Piotra i Pawła w 2016 roku nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore umieścił relikwie naszego świętego Papieża w ozdobnym relikwiarzu w kaplicy chrzcielnej; i tak pozostał z nami na zawsze. A co my Jemu zawdzięczamy?
Tekst ukazał się na blogu ojca Leona Knabita OSB
Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.