Papież spotkał się z przedstawicielkami Zgromadzenia Sióstr Służby Społecznej w 100-lecie ich założenia i zachęcił je do twórczego rozwoju ich charyzmatu. Wręczył im także list, w którym przyznał, że w historii tego węgierskiego zgromadzenia szczególnie zaskakuje silne zaangażowanie polityczne założycielki.
Margit Slachta była pierwszą posłanką w historii Węgier. Kontynuowała swoją misję w parlamencie nawet po założeniu zgromadzenia zakonnego. Chciała, aby nowa wspólnota była blisko ludzi znajdujących się w potrzebie. Stad też jej siostry pracowały w szpitalach, organizowały sierocińce, a także założyły dwie szkoły zawodowe.
Papież w liście odwołał się do tego dziedzictwa, wskazując, że jak każdy charyzmat, jest ono szczególnym darem dla Kościoła. Zaznaczył, że charyzmat jako dar Ducha w każdych okolicznościach czasu i miejsca odzyskuje żywotność w przeciwieństwie do darów otrzymywanych od ludzi, które starzeją się i rozpadają. Wskazał, że Margit Slachta umiała odpowiedzieć na wyzwania, jakie postawiła przed nią historia. „Imponujące jest to, że w czasie Holokaustu potwierdzała, że nakazy wiary zobowiązują siostry do ochrony Żydów, nawet z narażeniem własnego życia” – czytamy w liście Franciszka. Papież zakończył go, przypominając siostrom, że „ich założycielka, Kościół i Duch Święty rzucają wszystkim wyzwanie poprzez powtarzanie tej samej prawdy: nie ma większej miłości niż oddać życie za innych”.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".