Nie ma prądu i ogrzewania, a Ukraina trwa i walczy

Dziś właśnie z Dniepra, gdzie nie ma światła i ogrzewania chcemy przekazać całemu światu, że Ukraina trwa, walczy i modli się – powiedział abp Światosław Szewczuk w swym orędziu wojennym. Na Ukrainie święta Bożego Narodzenia spędzi kard. Krajewski. Natomiast papież mówi, że marzy o pokoju jako darze na Boże Narodzenie.

Abp. Szewczuk wygłosił swe orędzie w obecności grekokatolików, którzy żyją w stolicy obwodu dniepropietrowskiego. Podkreślił, że jest to miasto heroiczne, bo przyjmuje tysiące przesiedleńców z innych regionów Ukrainy, a tamtejsza Caritas udziela wsparcia wszystkim potrzebującym.

Poprzez swój Kościół Chrystus opatruje rany Ukrainy – dodał abp Szewczuk. Ponownie zwrócił się do ukraińskiej młodzieży. Zachęciła go do tego postawa młodych wolontariuszy, których spotkał właśnie w Dnieprze.

„Wiemy, że młodzi ludzie zawsze są zaczynem nowych idei. To oni najlepiej przemieniają Kościół, społeczeństwo i swoją Ukrainę. To młodzież jest awangardą przemian społecznych. Od niej zależy teraźniejszość i przyszłość naszej ojczyzny. Dlatego chcę się zwrócić do naszych dziewcząt i chłopców, nie pozwólcie, aby ktoś odebrał wam waszą przewodnią rolę w społeczeństwie. Starajcie się być liderami, aktywnymi uczestnikami naszego społeczeństwa. Tu w Dnieprze wśród wolontariuszy i pracowników Caritasu spotkałem bardzo wielu młodych. I tak jak obrona ojczyzny stała się wielkim młodzieżowym zrywem na Ukrainie, tak samo służba społeczna jest dziś na Ukrainie wielkim dziełem młodzieży. Ci chłopcy i dziewczęta budują przyszłość swojej ojczyzny. Chcę podziękować wszystkim naszym młodym ludziom, którzy czują odpowiedzialność za tych, którym jest ciężko i którzy są ofiarą tej wojny, ale także czują odpowiedzialność za to, by dziś w Ukrainie przyjmowano sprawiedliwe prawa, aby nasza ojczyzna była przestrzenią, gdzie młodzi ludzie chcą żyć, założyć rodzinę i mieć dzieci. Dziś życiodajna moc Ducha Św. w sposób szczególny odnawia oblicze Ukrainy przez bohaterską ukraińską młodzież.“

Kard. Krajewski: łzy współczucia mogą przerodzić się w cuda
Zdaniem kard. Konrada Krajewskiego, łzy Ojca Świętego podczas modlitwy w uroczystość Niepokalanej przypomniały wielu ludziom, że bliźni to Chrystus, który cierpi. Jałmużnik papieski zauważył, że te łzy stały się powodem wielu cudów, wyrażających się w dzieleniu się tym, co mamy z potrzebującymi.

Prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia w rozmowie z Radiem Watykańskim przypomniał, że prawdziwa jałmużna powinna nas kosztować, trochę zaboleć. Polega ona na podjęciu osobistego wysiłku, aby przyjść z pomocą człowiekowi w potrzebie. Kard. Krajewski zaznaczył, że kiedy to czynimy, zarówno my sami, jak również ci, którym okazujemy wsparcie stajemy się błogosławionymi.

„Kiedy powiedziałem Ojcu Świętemu, jak wielkie wrażenie na milionach ludzi zrobiły jego łzy przed figurą Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia na placu Hiszpańskim, że tyle osób otworzyło swoje serca i podzieliło się swoimi dobrami z narodem ukraińskim, to Ojciec Święty odpowiedział: «To nie moje łzy, to Maryja», więc ja wtedy odpowiedziałem: «Jak ważna jest rola kobiety w Kościele!»”.“

Kard. Krajewski spędzi święta Bożego Narodzenia na Ukrainie. Na znak solidarności Papieża Franciszka z udręczoną ludnością przekaże m.in. ciepłe ubrania i generatory prądu.

Papież marzy o pokoju jako darze na Boże Narodzenie
„Czasami niektórzy wyrywają moje słowa z kontekstu, aby zaprowadzić mnie tam, gdzie sami chcą” - powiedział Papież w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika ABC, który w całości ukaże się jutro. Dodał, że zmiana kontekstu często zmienia sens wypowiedzi. Na pytanie o stan kolana Franciszek odpowiedział, że decyzja o powstrzymaniu się od operacji była słuszna i zauważył, że to nie kolanem kieruje się Kościołem, ale głową.

Ojciec Święty żartował, że osiągnął wiek, w którym mówi się: „Ale czujesz się dobrze!”. Wspominając zbliżające się 10 lat od wyboru na urząd Następcy św. Piotra zauważył, że również dla niego był on wielkim zaskoczeniem, ponieważ miał już zarezerwowany na Niedzielę Palmową bilet powrotny do Buenos Aires. Najtrudniejsza w pełnieniu posługi jest dla Franciszka niemożność wyjścia na ulice miasta. Przypomina, że kiedy był kardynałem używał środków komunikacji miejskiej i lubił patrzeć na ludzi. Czuł się pod tym względem dużo bardziej wolny. Przebywanie wśród ludzi dodaje mu sił, ale przyznaje, że jest to kontakt poprzez pełnioną funkcję z tymi, którzy chcą spotkać się z papieżem. Kiedy wcześniej wychodził na ulice nawet wielu nie wiedziało, że jest kardynałem. Ojciec Święty zauważa także, że czasami jest traktowany instrumentalnie, wbrew swoim intencjom. Nie przejmuje się tym jednak, ponieważ ludzie o wiele częściej mają zwyczaj posługiwać się Bogiem dla własnych celów. Dlatego zwykle nie reaguje na takie sytuacje i idzie naprzód. Oprócz pragnienia pokoju na Ukrainie, Franciszek prosi o ten dar m.in. dla Birmy, Jemenu oraz Syrii.

Pokój to spełnienie wszystkich dobrych pragnień, ale w tym momencie historii z powodu wojny na Ukrainie pokój jest tym czego nam brakuje, co powoduje kryzys – mówił dziś Papież także na audiencji dla artystów, którzy dziś wieczorem uczestniczą w dorocznym koncercie bożonarodzeniowym w Watykanie. Jest to wydarzenie charytatywne, z którego dochód jest przeznaczony na cele dobroczynne. W tym roku są to projekty realizowane przez Fundację Scholas Occurrentes oraz dzieła salezjanów na Ukrainie.

Papież zauważył, że sprawie pokoju warto poświęcić wszystkie nasze zasoby materialne, duchowe i intelektualne. Salezjanie z misji księdza Bosco są u boku udręczonych mieszkańców Ukrainy, przyjmują uchodźców, organizują dystrybucję żywności i leków. Chcemy ich wesprzeć poprzez tę inicjatywę – podkreślił Franciszek, zaznaczając, że wszyscy muszą wnieść swój wkład w budowanie pokoju, poprzez osobiste zaangażowanie i modlitwę.

„Przesłanie, które Słowo Boże kieruje do nas w czasie Adwentu nie jest przesłaniem rezygnacji czy smutku, lecz nadziei i radości. Jest to przesłanie, które trzeba przyjąć w swym sercu i głosić je innym, a w tym głoszeniu ważne są też muzyka i śpiew. Liturgia i tradycje Bożego Narodzenia pełne są muzyki śpiewu. Sam ewangeliczny opis mówi nam o hymnie aniołów: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania» (Łk 2, 14). Swoim śpiewem przyczyniacie się do rozgłaszania tego przesłania miłości i życia, docierając do tak wielu serc i poszerzając zakres braterstwa. W ten sposób Bóg działa w historii ludzkości, również pośród cierpienia i spustoszenia. Swym miłosierdziem wzywa nas wszystkich, posługuje się zarówno naszymi talentami, jak i ograniczeniami, chce ocalić współczesną ludzkość, tak w Boże Narodzenie, jak i na co dzień. Drodzy przyjaciele, wasz talent to dar, ale też odpowiedzialność, musicie zdawać sobie z tego sprawę i być wdzięczni. Jak bowiem napisał do artystów św. Jan Paweł II, «z pasją i oddaniem poszukujecie nowych epifanii piękna, aby obdarować nimi świat» (List do artystów, 4 kwietnia 1999). Muzyka niesie ukojenie, otwiera na dialog, sprzyja spotkaniu i przyjaźni. W tym sensie jest drogą prowadzącą do pokoju.“

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg