„W obliczu trudności nigdy nie wolno się zniechęcać, ale trzeba stanowczo stawić czoła próbie, z pomocą łaski Bożej, której nigdy nam nie zabraknie” – powiedział Papież podczas audiencji ogólnej. Franciszek podjął dalszy ciąg katechez na temat rozeznawania.
Zwrócił uwagę, że strapienie może stać się okazją do rozwoju. Ono powoduje „wstrząs duszy, utrzymuje nas w gotowości, sprzyja czujności i pokorze, chroni przed chwilowymi kaprysami”. A to są niezbędne warunki do postępu w życiu duchowym.
Vatican NewsOjciec Święty zaznaczył, że gdy naiwna i płytka pogoda ducha staje się kryterium wyborów, czyni nas nieludzkimi, obojętnymi na cierpienie własne oraz innych. Kryzys i niepokój mogą natomiast stać się decydującym bodźcem dla dokonania przełomu w życiu.
Ojciec Święty zwrócił następnie uwagę, że nasz stosunek do Boga naznaczony jest interesownością, a nie szukaniem Go dla Niego samego. Jezusa często otaczały tłumy ludzi, ale On sam pozostawał sam. Szukali Go, żeby coś uzyskać, a nie po prostu z Nim być.
„Życie duchowe to jest to relacja z Żyjącym, z Bogiem, Żyjącym, nie dającym się sprowadzić do naszych kategorii. A strapienie jest więc najbardziej oczywistą odpowiedzią na zarzut, że doświadczenie Boga jest jakąś formą sugestii, zwykłą projekcją naszych pragnień. Podczas strapienia nic nie czujemy, wszystko jest ciemnością: ale szukajmy wtedy Boga. W takim przypadku jeśli byśmy myśleli, że jest on projekcją naszych pragnień, zawsze byśmy je programowali, zawsze bylibyśmy szczęśliwi i zadowoleni, jak płyta powtarzająca tę samą melodię – podkreślił Papież. - Natomiast ten, kto się modli, zdaje sobie sprawę, że rezultaty są nieprzewidywalne: doświadczenia i fragmenty Biblii, które często nas ekscytowały, dziś, o dziwo, nie wzbudzają żadnego uniesienia. I równie niespodziewanie doświadczenia, spotkania i lektury, na które nigdy nie zwracało się uwagi lub których wolelibyśmy unikać - jak na przykład doświadczenie krzyża - przynoszą przeogromny pokój.“
Serce papieża dobrze znosi terapię zastosowaną w związku z obustronnym zapaleniem płuc.
Środa jest szóstym dniem pobytu 88-letniego Franciszka w Poliklinice Gemelli.
Franciszek jest jednak w dobrym nastroju – stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.