W książce Marcina Gutowskiego oskarżającej Jana Pawła II o bezczynność wobec przypadków pedofilii w Kościele najbardziej uderza pomijanie przez autora faktów świadczących o tym, że było inaczej.
Książka „Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II” powstała na kanwie sześciu reportaży zrealizowanych przez TVN i reklamowanych jako przełomowy głos na temat rzekomego ukrywania przez Jana Pawła II przestępców pedofilskich w szeregach Kościoła. Reportaże, choć zrobione topornie i z tezą, dało się oglądać. Książka, powielając ich konstrukcję, przy uważnej lekturze obnaża wszystkie słabości, mielizny i manipulacje tego projektu. W sensie poznawczym nie wnosi nic nowego. Nie ma w niej ani jednej kwestii, która nie byłaby opisana i przeanalizowana w licznych biografiach św. Jana Pawła II. Jednym z ulubionych chwytów autora, zarówno w reportażach, jak i w książce, jest powtarzana insynuacja, że osoby, które unikały spotkania z nim, mają coś do ukrycia. Gutowski nie przyjmuje do wiadomości, że prawdopodobnie nie chcieli oni uwiarygodniać tez autora, całkowicie sprzecznych z ich intencjami, wypowiadając się w jego książce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.