Po trzech latach, jakie minęły od pamiętnej wizyty w Abu Zabi, Papież ponownie odwiedza region arabski, tym razem przybywa do Królestwa Bahrajnu, którego większość mieszkańców stanowią muzułmanie szyici.
Bp Paolo Martinelli, wikariusz apostolski Arabii Południowej, obejmującej Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jemen i Oman uważa, że pielgrzymka Franciszka jest błogosławieństwem nie tylko dla krajów położonych wokół Zatoki Perskiej, ale może otworzyć nową kartę w stosunkach międzynarodowych.
Hierarcha zwraca uwagę, że Bahrajn liczy niecałe 1,5 mln mieszkańców, z tego do wspólnoty chrześcijańskiej należy ok. 10 proc. ludności. Katolików jest 80-100 tys. W rozmowie z Radiem Watykańskim bp Martinelli scharakteryzował specyfikę miejscowej wspólnoty wiernych.
Bp. Martinelli zauważa, że chrześcijanie zamieszkujący region Zatoki Perskiej mają silne poczucie przynależności do wspólnoty wiernych. Ich wiara jest prosta i zasadnicza. Traktują Kościół jako dom z otwartymi drzwiami. Jest to dom, w którym można odnaleźć siebie, a z drugiej strony siłę do harmonijnego życia w relacjach ze innymi.
Ojciec Święty przyjął na audiencji duszpasterzy osób starszych.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
Szczególnie na terenach, gdzie istnieją głębokie rany spowodowane długotrwałym konfliktami.
Papież przyjął przedstawicieli Konferencji Medycznej Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
Papież przyjął w Watykanie uczestniczki kapituły generalnej sióstr paulistek.