Już jutro Papież dotrze do Bahrajnu, by rozmawiać z przywódcami politycznymi i religijnymi oraz umocnić owczarnię Chrystusa. Bp Paul Hinder, administrator apostolski wikariatu Arabii Północnej, podkreśla wyjątkowość tego kraju, będącego „od zawsze otwartym na inne religie”.
Wizyta papieska daje możliwości na pogłębienie międzyreligijnego dialogu i współpracy, szczególnie ze światem muzułmańskim. Wyjątkowy krok na tej drodze stanowiło podpisanie przez Franciszka oraz wielkiego imama Al-Azhar Ahmeda Al-Tayyeba wspólnej deklaracji „O ludzkim braterstwie dla pokoju światowego i współistnienia”. Papież wspomniał to wydarzenie w encyklice Fratelli tutti. W Bahrajnie obaj przywódcy będę mogli kolejny raz się spotkać. Bp Hinder zaznacza jednak, że najbliższa wizyta stanowi dla Ojca Świętego okazję, by nawiązać relację także z przedstawicielami innych nurtów islamu.
„Myślę, że nazwanie przyjaźnią relacji między Papieżem a wielkim imamem Al-Azhar Ahmedem al-Tayyebem jest poprawne. Takie mam doświadczenie sprzed trzech lat, gdy Franciszek przyjechał do Abu Zabi. Dało się odczuć, że istnieje między nimi szczególna relacja, która się rozwinęła, głębsza, być może, niż z innymi przywódcami muzułmańskimi. I Papież buduje na tej przyjaźni, by prowadzić dalszy dialog. Oczywiście nie zechce się ograniczyć tylko do części świata muzułmańskiego i prawdopodobnie będzie miał również możliwość pogłębienia relacji nie tylko z sunnitami, ale również z szyitami czy innymi nurtami islamu. Papież rozumie potrzebę poprawy stosunków między religiami i znalezienia podstaw do wspólnego działania w kwestiach ważnych dla ludzkości, jakimi są pokój, sprawiedliwość, klimat oraz wiele innych rzeczy, w tym oczywiście prawa człowieka.“
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.