Jeśli młodzi ludzie nie dbają o swe korzenie, o swe dziedzictwo, które otrzymali od swych rodzin, od swego kraju, jego historii, nigdy nie będą dojrzali i nie będą mogli poprowadzić swej ojczyzny w przyszłość – mówił Papież podczas wirtualnego spotkania ze studentami afrykańskich uniwersytetów. Trwało ono półtorej godziny. Franciszek odpowiadał na pytania, które zadawali mu młodzi Afrykańczycy.
Franciszek wyraził nadzieję, że w końcu uda mu się zrealizować planowaną od dawna podróż apostolską do Demokratycznej Republiki Konga i Sudanu Południowego. Miał tam przyjechać na początku lipca, jednak z powodu choroby zmuszony był odwołać wyjazd. Teraz przyznał, że warunki zdrowotne pozwalają mu już na podróżowanie, a do te dwa afrykańskie kraje odwiedzi prawdopodobnie na początku lutego.
Podczas rozmowy z afrykańskimi studentami Papież usiłował ich przekonać do brania udziału w życiu społecznym. Jeśli młodzi się nie angażują, to kraj umiera. Jezus tymczasem chce byśmy pozostawali aktywni i walczyli o sprawiedliwość – mówił Franciszek.
Podczas wirtualnego spotkania z afrykańskimi studentami Papież poruszył wiele różnych tematów. Mówił między innymi o zmianach klimatycznych, tragicznym losie migrantów ginących w Morzu Śródziemnym, a także o zapomnianych wojnach, tak często napędzanych przez przemysł zbrojeniowy. Wyraził też zaniepokojenie sytuacją w Nigerii, gdzie narastająca przemoc uderza również w chrześcijan.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.