„Uczmy się od Boga szacunku dla ludzkiego cierpienia i nieszczęścia” – powiedział Papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W ramach katechez na temat starości Franciszek podjął refleksję w oparciu o postać biblijnego Hioba jako świadka wiary, który pomimo swojego cierpienia nie zgadza się na przypisanie Bogu roli „prześladowcy” w dramacie swojego życia.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że Hiob w obliczu zła wyraża swój protest i czeka cierpliwie aż Bóg odpowie i objawi swoje oblicze. Bóg ukazuje mu swoją chwałę obdarzając go największą czułością, a jego przyjaciół, którzy uważali, że wszystko o Nim wiedzą, surowo napomina. Papież zachęcił do stawania się uczniami Hioba, żeby przezwyciężyć pokusę moralizatorstwa w obliczu beznadziejności i przygnębienia z powodu cierpienia. Zaznaczył, że Księga Hioba w dramatyczny sposób przedstawia prawdę o życiu, o momentach, kiedy na człowieka, rodzinę i naród spadają ciężkie próby, choroby i nieszczęścia, nieproporcjonalne do ludzkiej wytrzymałości. Wiele osób wokół nas krzyczy z powodu nadmiaru nieszczęść, ale są wśród nich również tacy, którzy zdumiewają niezłomnością swojej wiary i miłości. W pewnych momentach dziejowych nagromadzone ciężary zdają się kumulować, jedno za drugim. Tak było w minionych latach w związku z pandemią koronawirusa i obecnie z wojną na Ukrainie.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że z ciągłego odwoływania się do Boga rodzi się wyznanie wiary Hioba, które dopełnia się niemal mistycznym doświadczeniem. Dochodzi on do stwierdzenia, że dotąd znał Boga ze słyszenia, natomiast teraz poznał Go namacalnie, niemal dotknął zmysłami. Franciszek stwierdził, że okres starości sprzyja poznaniu Boga poprzez otwarcie na Niego w postępującej słabości i zagubieniu.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.