Życie i dokonania św. Weroniki Giuliani, włoskiej zakonnicy klauzurowej i mistyczki, żyjącej na przełomie XVII i XVIII wieku, przypomniał Benedykt XVI w katechezie podczas audiencji ogólnej 15 grudnia w Watykanie. W Związku z obchodzoną 27 grudnia 350 rocznicą jej urodzin papież nieco odszedł od rozpoczętego 1 września cyklu poświęconego wielkim kobietom Kościoła średniowiecznego.
Święta byłą przekonana, że uczestniczy już w Królestwie Bożym, ale jednocześnie wzywa wszystkich świętych błogosławionej Ojczyzny, aby przybyli jej z pomocą na ziemskiej drodze jej ofiary, w oczekiwaniu na błogosławieństwo wieczne; jest to stałe dążenie jej życia (por. tamże, II, 909; V, 246). W stosunku do kaznodziejstwa tamtych czasów, skupionego nierzadko na „zbawianiu się duszy” w wymiarze indywidualnym, Weronika ukazuje silne poczucie „solidarne”, wspólnoty ze wszystkimi braćmi i siostrami w drodze do Nieba. Albowiem sprawy doczesne, ziemskie, chociaż doceniane w duchu franciszkańskim jako dar Stwórcy, okazują się zawsze względne, całkowicie podporządkowane „smakowi” Boga i pod znakiem radykalnego ubóstwa. W communio sanctorum (komunii świętych) wyjaśnia ona swe oddanie kościelne, jak również związek między Kościołem pielgrzymującym a Kościołem niebieskim: „Wszyscy święci są tam, na górze – pisze – dzięki zasługom i męce Chrystusa; ale współdziałali oni we wszystkim tym, co uczynił Nasz Pan, tak, iż ich życie zostało całkowicie uporządkowane i uregulowane przez te same (ich) dzieła” (tamże, III, 203).
W pismach Weroniki znajdujemy wiele cytatów biblijnych, niekiedy nie bezpośrednich, ale zawsze trafnych: ujawnia ona zażyłość ze Świętym Tekstem, którym karmi się jej doświadczenie duchowe. Należy podkreślić ponadto, że silne elementy mistycznego doświadczenia Weroniki nigdy nie są oddzielone od wydarzeń zbawczych, sprawowanych w liturgii, w której szczególne miejsce zajmuje głoszenie i słuchanie Słowa Bożego. Pismo Święte rozświetla zatem, oczyszcza i utwierdza doświadczenie Weroniki, czyniąc je kościelnym. Z drugiej jednak strony właśnie jej doświadczenie, zakotwiczone w Piśmie Świętym z niepospolitą intensywnością, prowadzi do bardziej pogłębionej i „duchowej” lektury samego świętego Tekstu, wchodzi w ukrytą głębię tekstu. Nie tylko wyraża się słowami Pisma Świętego, ale naprawdę również żyje tymi słowami, nabierają one w niej życia.
Na przykład nasza Święta często cytuje wyrażenie Pawła Apostoła: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?” (Rz 8,31; por. Dziennik, I, 714; II, 116.1021; III, 48). W niej przyswajanie tego tekstu Pawłowego, owo jej wielkie zaufanie i głęboka radość staje się faktem dokonywanym w jej własnej osobie: „Dusza moja – pisze Święta – została złączona z wolą Bożą a ja zostałam prawdziwie ustanowiona i umocniona na zawsze w woli Bożej. Zdało mi się, jakbym się nigdy już nie oddalała od tej woli Boga i że wróciłam do siebie dzięki tym właśnie słowom: nic nie będzie mogło oddzielić mnie od woli Bożej, ani zmartwienia, ani kłopoty, ani udręki, ani wzgarda, ani pokusy, ani stworzenia, ani demony, ani ciemności ani nawet sama śmierć, gdyż w życiu i śmierci chcę całkowicie i we wszystkim woli Boga” (Dziennik, IV, 272). Tak oto mamy także pewność, że śmierć nie ma ostatniego słowa, jesteśmy utwierdzeni w woli Bożej i tym samym rzeczywiście w życiu wiecznym.
Weronika jawi się zwłaszcza jako odważny świadek piękna i potęgi Miłości Bożej, która ją przyciąga, przenika i rozpala. Jest to Miłość ukrzyżowana, która odciska się na jej ciele, jak w przypadku św. Franciszka z Asyżu przez stygmaty Jezusa. „Moja oblubienico – szepcze mi Chrystus ukrzyżowany – drogie są mi twe akty pokuty, które czynisz za tych, którzy Mnie obrażają... Później, odrywając ramię od krzyża, skinął na mnie, abym zbliżyła się do Jego boku... I znalazłam się w ramionach Ukrzyżowanego. Tego, czego doświadczyłam w tym miejscu, nie mogę opisać: chciałam stać zawsze u Jego najświętszego boku” (tamże, I, 37). Również z Maryją Panną Weronika przeżywa związek o głębokiej intymności, poświadczony słowami, które usłyszała od Matki Bożej i które przytacza w swym Dzienniku: „Sprawiłam, że spoczęłaś na mym łonie, że jesteś w jedności z moją duszą i z niej zostałaś jakby w locie zaniesiona przed Boga” (IV, 901).
Święta Weronika Giuliani wzywa nas, abyśmy wzrastali w swym życiu chrześcijańskim w jedności z Panem, zdając się na Jego wolę z pełnym i całkowitym zaufaniem, oraz w jedności z Kościołem, Oblubienicą Chrystusową; wzywa nas do udziału w cierpiącej miłości Jezusa Ukrzyżowanego dla zbawienia wszystkich grzeszników; wzywa nas do spoglądania w kierunku Nieba, celu naszej ziemskiej wędrówki, gdzie będziemy wraz z naszymi braćmi i siostrami przeżywać radość pełnej wspólnoty z Bogiem; wzywa nas do codziennego karmienia się Słowem Bożym, aby rozgrzewać swe serca i ukierunkowywać swoje życie. Ostatnie słowa Świętej można uznać za syntezę jej pasjonującego doświadczenia mistycznego: „Znalazłam Miłość, Miłość pozwoliła się ujrzeć!”
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.